Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eurowybory 2014: Zagłosuje pani/pan na celebrytę? [ZDJĘCIA]

Katarzyna Dobroń
W 2009 roku ponad 60 proc. mieszkańców spółdzielni "Wiktoria" oddało swój głos. Na kilka dni przed wyborami wiele osób wciąż się waha - denerwuje ich wystawianie celebrytów.

Wczesnym popołudniem po spokojnym, zielonym osiedlu niskich bloków, szeregowców i domków jednorodzinnych spacerują tylko opiekunki lub matki z wózkami. Za kilka godzin część mieszkańców zacznie wracać z pracy. To tutaj, w Spółdzielni Mieszkaniowej "Wiktoria", podczas ostatnich wyborów do Parlamentu Europejskiego odnotowano największą frekwencję: z 1635 osób uprawnionych do głosowania przy urnie stawiło się 995 mieszkańców, czyli 60,86 proc. W tym roku nastroje są już nieco inne.

- Planujemy wykorzystać pogodę i pojechać z dzieckiem nad morze - mówi pani Małgorzata, młoda matka. I wyjaśnia: - W tym roku nie chcę iść na wybory. Jestem zła na naszych polityków. Trudno powiedzieć, jakie oni w ogóle mają poglądy, bo większość spotów skupia się na wypominaniu sobie nawzajem błędów.

Pani Małgorzata podkreśla, że docenia to, co robi dla Polski Unia, ale nie widzi wśród kandydatów nikogo, kto mógłby ją reprezentować: - Zdecydowanie nie zagłosowałabym na PiS. Nie rozumiem też dlaczego startuje aż tylu celebrytów - mówi.
Obecność celebrytów to najczęściej powtarzany zarzut pod adresem tegorocznej kampanii.

- Człowiek taki jak Adamek miałby trafić do europarlamentu? To kpina, bokser nie może być dobrym politykiem - uważa pan Bogdan, inżynier. - Byłem rok temu na wyborach i w tym roku też pójdę. Chcę mieć wpływ na ten wybór. I oddam głos na człowieka z wizją, a nie kogoś, kto nie wie, na czym polega polityka i sama Unia.

Zdaniem pana Bogdana Polska jest już na tyle uzależniona od Unii Europejskiej pod względem ekonomicznym i legislacyjnym, że warto wzmocnić polską reprezentację w PE.

- Władza należy do silnych i to na silne osobowości trzeba głosować - uważa.

Podobnego zdania jest pan Rafał, trener piłki nożnej: - Jesteśmy dużą populacją i powinniśmy mieć coś do powiedzenia - mówi. - Teraz najgłośniej słychać Francję i Niemcy. Powinniśmy ustawić się w takiej pozycji, aby móc rozdawać karty, a nie uzależniać się tylko od decyzji innych krajów.

Jego faworytem jest Solidarna Polska ze względu na wkład Zbigniewa Ziobry w walkę z korupcją: - Na pewno nie zagłosuję na PO. Płacimy wysokie podatki, ale jeśli rodzice chcą zapisać dzieci na pozaszkolne zajęcia, to za wszystko trzeba dodatkowo zapłacić - denerwuje się pan Rafał.

Rozczarowana polityką prorodzinną jest także pani Izabela, pracująca matka.

- Do tej pory nie opuściłam żadnych wyborów, bo wiem, jakie to ważne - zapewnia. - Jednak miarka się przebrała, kiedy musiałam zapisać dziecko do prywatnego przedszkola, bo w publicznym nie ma dla niego miejsca. Poza tym mam wrażenie, że tegoroczne wybory do europarlamentu są szukaniem sobie ciepłej posadki.

Wielu mieszkańców tej części Strzeszyna wciąż się waha. Pani Małgorzata, właścicielka osiedlowego sklepu ze zdrową żywnością również. - Zazwyczaj chodzę na wybory, ale teraz nie jestem pewna. Ta kampania jest trochę zniechęcająca. Zagłosowałaby pani na taką Otylię Jędrzejczak? - pyta wchodzącą do sklepu klientkę.

- Zagłosuję na partię Gowina - odpowiada pani Aleksandra. - Jego poglądy pokrywają się z moimi. Trzeba chronić tradycyjne wartości, takie jak rodzina i Kościół. Po tylu latach komunizmu cieszę się, że mam głos.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski