Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ferie zimowe 2017: Białe stoki i nowoczesność

Joanna Labuda
Dariusz Gdesz
Poznaniacy ruszają na ferie. W tym czasie najczęściej odwiedzają Dolny Śląsk i jeżdżą do Czech. Wiele polskich ośrodków narciarskich postawiło na nowoczesność. Co oferują w tym roku?

Ferie zimowe już od poniedziałku. Poznaniacy od wielu lat szturmują w tym czasie Dolny Śląsk. Najpopularniejsze kierunki zimowych wakacji to Karpacz, Szklarska Poręba, Zieleniec i Czarna Góra. Powodzeniem cieszą się także miejscowości leżące za południową granicą Polski. Na narty często wybieramy się bowiem do Czech! Sprawdziliśmy, dlaczego warto się tam udać.

Białe szaleństwo po polsku
W tym sezonie na nowoczesność postawił kompleks tras narciarskich i nartostrad położony na północno-wschodnich stokach Czarnej Góry. To jedno z miejsc, które szczególnie upodobali sobie poznaniacy.

Jak przygotować auto przed wyjazdem na ferie?

Narciarze mają tam do dyspozycji oprócz wyciągów orczykowych, dwie czteroosobowe kanapy i oddaną do użytku w sezonie 2016/17 najnowocześniejszą i najszybszą sześcioosobową kanapę w Polsce. Jak informują przedstawiciele resortu Czarna Góra, zastąpiła ona leciwy wyciąg krzesełkowy Babcia. Narciarze nie marzną już wisząc długie minuty na wyciągu. Luxtorpeda ma podgrzewane siedzenia i żółte osłony przeciwwietrzne. Co więcej, porusza się ze znacznie większą prędkością niż jej poprzedniczka. Wjazd na górę trwa około 3 minut i 40 sekund. Nie wszyscy jednak wiedzą, ile udogodnień pojawiło się tam w tym roku.

- Nie tylko poznaniacy, ale Polacy w ogóle dopiero zaczynają odkrywać to miejsce. Warto spędzić tam ferie i skorzystać z bardzo bogatej infrastruktury - mówi Mirosław Matuszewski z poznańskiego biura podróży Kanion.

Co więcej, takiej pogody, jaka w tym roku w Masywie Śnież-nika nie było już bardzo dawno. Pokrywa naturalnego śniegu wynosi od 30 do 100 cm, a w zaspach śnieżnych nawet do 180 centymetrów.
Kolejnym wymarzonym miejscem na spędzenie ferii zimowych jest Karpacz. Tam aktywnie wypocząć mogą nie tylko zamiłowani narciarze. Zamiast nart można się bowiem wybrać na łyżwy, alpejski tor bobslejowy oraz ścieżkę saneczkową. W Karpaczu znajduje się również jedyna na Dolnym Śląsku rynna snowboardowa (100 m długości oraz 18 m szerokości), posiadająca homologację FIS. Jeśli szukamy sposobu na spokojniejsze spędzenie dnia - możemy wybrać się w podróż poszlakach turystycznych po Karkonoszach.

W Karpaczu tereny zjazdowe podzielone są na dwa ośrodki - te w obrębie miasta (21 wyciągów) oraz w kompleksie Śnieżka (8 wyciągów). Większość z tych pierwszych zbudowano blisko centrum, co może stanowić ich zaletę, jednak w porównaniu do wyciągów w kompleksie Śnieżka, są krótkie.

Przed ruszeniem na stoki warto, aby narciarze zajrzeli nastronę: www.karpacz24.pl. Tam znajdą aktualne informacje o czynnych trasach, sprawdzą warunki pogodowe oraz podejrzą na żywo, co dzieje się na stokach.
- Pogoda dopisuje. W piątek na niektórych wyciągach kompleksu Śnieżka pokrywa śniegu sięgała do 70 cm. Białe szaleństwo trwa w najlepsze - zapewnia nas pracownik jednego z ośrodków wypoczynkowych w Karpaczu.

Warunki pogodowe dopisują też w Zieleńcu, czyli największym ośrodku narciarskim naZiemi Kłodzkiej. Aby tam dotrzeć z dalszych miejsc Polski samochodem, najlepiej kierować się na Kłodzko.

W tym roku aura jest tam wyjątkowo stabilna, a jeszcze w piątek pokrywa śniegu sięgała 180 cm. Natomiast dobra informacja, dla narciarzy, którzy lubią szusować do późnych godzin wieczornych jest taka, że większość tamtejszych tras jest oświetlona.

- To duży plus Zieleńca. Wieczorami trzyma mróz, dzięki czemu zjazdy są jeszcze bardziej przyjemne. Można się od tego uzależnić, dlatego często wybieram właśnie ten kierunek - mówi Piotr Stryjkowski, narciarz amator z Poznania.

Choć polskie ośrodki narciarskie się rozwijają, a co roku w ferie na Dolnym Śląsku pojawią się tysiące wczasowiczów, to coraz więcej osób wybiera się w tym czasie do ciepłych krajów. Jak się okazuje, odczuwają to właściciele nawet największych ośrodków narciarskich w kraju.

- Zima w tym roku dopisała, ale nie czujemy, żeby było więcej rezerwacji. Ośrodki na przykład ze Świeradowa przysyłają do nas oferty, że zaczynają stosować bonusy. To może oznaczać, że nie mają „sprzedanych” ferii. W tym czasie oferują rabaty nawet do minus 20 procent. Stosują to nawet bardzo dobre ośrodki, a wiadomo, że takie sprzedają się zawsze pierwsze - mówi Mirosław Matuszewski z poznańskiego biura podróży Kanion.
Na narty do Czech
Rezerwacje są, ale za granicą. Wiele tras narciarskich znajdziemy bowiem również w Czechach i na Słowacji. Najpopularniejsze miejsca to Harrachov oraz Pec pod Śnieżką. Do Peca wygodnie udać się z Karpacza przez przełęcz Okraj, jednak tylko wtedy, gdy pozwalają na to warunki. Obecnie nie brakuje tam śniegu i świetnej pogody, co można zobaczyć na wirtualnych kamerach na: www.pecpodsnezkou.cz.

Z kolei do słynącego z turniejów Pucharu Świata w skokach narciarskich Harrachova najlepiej dojechać ze Szklarskiej Poręby drogą przez Jakuszyce.

Ci, którzy nie wybierają się do Czech z biurem podróży, a organizują wyjazd na własną rękę, muszą jednak pamiętać, że trzeba wykupić tam winiety, by poruszać się po autostradach.
Jedź w bezpieczną podróż autokarem

Funkcjonariusze policji oraz Inspektorat Transportu Drogowego przeprowadzają kontrole pojazdów, które zabierają dzieci na zimowiska. W Poznaniu do kontroli autokarów są wyznaczone trzy miejsca. To zajezdnia na ulicy Kaczej, zajezdnia na ulicy Warszawskiej oraz stary PKS na Wierzbięcicach. Konieczność przeprowadzenia kontroli należy zgłosić przez organizatora wycieczki lub biuro podróży co najmniej 24 godziny przed wyjazdem. - Jest to konieczne ze względów logistycznych. Policjanci muszą zaplanować taką kontrolę - tłumaczy Piotr Garstka z Biura Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Zatem zgłaszając potrzebę kontroli, warto poprosić o potwierdzenie przyjęcia zgłoszenia, podać godzinę podstawienia autobusu, wskazać przewoźnika oraz dane osoby zgłaszającej i kontaktowy numer telefonu. Podczas kontroli policjanci będą sprawdzać stan techniczny pojazdu, czas pracy kierowców oraz ich trzeźwość. - Po kontroli policjanci muszą mieć pewność, że pojazd może być dopuszczony do ruchu - dodaje Piotr Garstka. Zwykle kontrola trwa około 30 minut, a warto pamiętać, że sprawdzenie autobusu przed wyjazdem to element dbałości o bezpieczeństwo podróżujących w nim osób.

Jak dojechać na południe?
Kierowcy z Poznania, którzy będą podróżowali na stoki na południu kraju najprawdopodobniej będą wybierali trasę przez Wrocław i Leszno. Jest to najszybsza i najwygodniejsza opcja, lecz mimo tego trzeba będzie się liczyć z pewnymi utrudnieniami ze względu na budowy i remonty dróg. Już jadąc w kierunku Wrocławia, trzeba mieć na uwadze, że od Poznania przez Wronczyn, Kościan, Radomicko, aż po Kaczkowo trwa budowa drogi ekspresowej S5. Chociaż prace na wielu odcinkach nie są jeszcze zbyt zaawansowane, mogą one wpływać na jakość podróży. Remonty trwają również w województwie dolnośląskim. Tam prace przy budowie drogi S5 prowadzone są na odcinku Korzeńsko-Wrocław. Po dotarciu do Wrocławia osoby, które chciałyby dojechać do Karpacza i Szklarskiej Poręby mogą skorzystać z autostrady A4 i trasy nr 3 na Jelenię Górę. Z danych Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wynika, że jedyne utrudnienia mogą się pojawić przy miejscowości Bolków, gdzie budowana jest obwodnica. Bez większych problemów powinien również przebiegać przejazd z Wrocławia do Zieleńca i Czarnej Góry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski