To właśnie on był bohaterem finałowego biegu, w którym kapitalnym atakiem na trzecim okrążeniu zdołał minąć jadących na czele Jasona Doyle’a i Maxa Fricke z Boll Team. Tego drugiego na ostatnim łuku wyprzedził też Bartosz Zmarzlik i tym samym zapewnił zwycięstwo swojej ekipie.
- Jak na pierwsze, oficjalne zawody w tym roku, to ścigania było naprawdę sporo. Z Bartkiem, choć na co dzień rywalizujemy w lidze i Grand Prix, to jednak świetnie się rozumiemy na torze - stwierdził kapitan leszczyńskiej Fogo Unii. O tym, że nasi młodzi żużlowcy doskonale ze sobą współpracują można się było przekonać już w ubiegłym sezonie, kiedy to zakończyli rywalizację w Speedway Best Pairs Cup na pierwszym miejscu. - Teraz plan jest podobny. Znowu chcemy stanąć na najwyższym stopniu podium w całym cyklu - dodał Piotr Pawlicki.
Finałowy wyścig był ozdobą sobotnich zawodów na Moto-Arenie. Ciekawych biegów było jednak więcej. Świetne ściganie kibice zobaczyli m.in. w 12. wyścigu, kiedy to Piotr Pawlicki bark w bark walczył o pierwsze miejsce z Vaclavem Milikiem z Eko-Dir. Najwięcej punktów w całym turnieju zdobył jednak Bartosz Zmarzlik, który tak jak w poprzednim sezonie, imponował nie tylko skutecznością, ale też pewnym i widowiskowym stylem jazdy.
W wysokiej formie już teraz jest także Jason Doyle. Dla niego zawody w Toruniu były wyjątkowe, bo to właśnie na tym torze 1 października ubiegłego roku miał fatalny upadek, po którym stracił szasę na tytuł mistrza świata. Teraz na ten tor wrócił i pokazał, że po ciężkiej kontuzji nie ma już śladu. - Staram się nie rozpamiętywać tego co było, tylko skupić na tym co będzie. Chciałbym prezentować w tym sezonie równie wysoką formę, co kilka miesięcu temu - powiedział Australijczyk przed kamerami stacji Eurosport, która jak zwykle przeprowadziła transmisję zawodów.
Po jeszcze dłuższej przerwie na tor wrócił też Maksym Drabik. I on także pokazał, że ubiegłoroczna kontuzja w żadnym wypadku nie wpłynęła na jego aktualną dyspozycję. Nie wszyscy zawodnicy na torze w Toruniu zachwycili jednak formą. Bardzo słabo zaprezentował się choćby Grigorij Łaguta z Boll Team, którego po dwóch bezbarwnych występach z powodzeniem zastąpił Max Fricke. Dość przeciętnie na własnym torze zaprezentował się także Chris Holder.
Na plus zaskoczył natomiast Kai Huckenbeck. 24-letni Niemiec zdobył 10 pkt. i za swoimi plecami zostawił m.in. Jasona Doyle’a, Chrisa Holdera i Antonio Lindbaecka. Jak na zawodnika, który w Polsce nie znalazł pracodawcy, to całkiem niezły wynik. Pytanie tylko, czy Kai Hucken-beck w następnych zawodach z cyklu Speedway Best Pairs Cup potwierdzi tak wysoką formę. A te następne zawody odbędą się 2 maja na torze w Gnieźnie. Finał tegorocznej rywalizacji par zaplanowano na 25 maja w niemieckim Landshut.
Wyniki: 1. Fogo Power 25 pkt. - Pi. Pawlicki 11+3 (3,0,2,3,1,2), Zmarzlik 14+1 (2,3,3,1,2,3), 2. Boll Team 21 pkt. - Doyle 13+2 (2,3,3,3,2,t), G. Łaguta 1 (1,d), Fricke 7+0 (1,2,3,1), 3. Monster Energy Speedway Team 20 pkt. - Hancock 13 (2,1,3,3,1,3), Ch. Holder 7 (3,2,0,2,0), P. Przedpełski 0 (0), 4. Nice Racing 19 pkt. - Kasprzak 8 (3,1,0,3,1), Lindbaeck 10 (2,2,2,1,3), Miedziński 1 (1,0), 5. Eko-Dir Speedway Team 18 pkt. - Milik 6 (0,2,2,2), Woźniak 4 (1,3,0), Drabik 8+2 (2,2,0,3,1), 6. City Team 15 pkt. - Huckenbeck 10 (1,3,2,3,0,1), Kroner 0 (0,d), E. Riss 5 (1,0,1,3), 7. Trans MF Pro Race Team 8 pkt. - Smolinski 2 (1,1,0,d,d), Madsen 6 (w,0,1,1,2,2), M. Riss 0 (0).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
