Fotografował kobiety w toaletach, zostanie bezkarny? Żadna nie złożyła wniosku o ściganie

Informowaliśmy, że 1 sierpnia w sklepie koło Smochowic przyłapano mężczyznę, który fotografował panie w WC. Zauważyła go jedna z klientek, zaalarmowała ochroniarzy, a oni policję. 29-latka zatrzymano. Kobieta wyszła jednak ze sklepu zanim ochroniarze spisali jej dane.

Podejrzany od razu wyznał, że poszedł do damskiej toalety, by fotografować korzystające z niej kobiety. Skasował fotografie ostatniej z ofiar, bo - jak tłumaczył - "na zdjęciu wyszły mu tylko jej nogi". Ale dziś już wiadomo, że w telefonie miał zdjęcia sześciu-siedmiu innych kobiet w WC. Przyznał, że wszystkie zrobił w marketach. A w jego komputerze znaleziono filmy pornograficzne - biegły sprawdza, czy nie ma tam zdjęć z pornografią dziecięcą.

- Za utrwalanie wizerunku nagiej osoby, jeśli sprawca używa przemocy, gróźb, czy jak w tym przypadku podstępu, grozi do 5 lat wiezienia. Sęk w tym, że ściganie takiego przestępstwa następuje na wniosek pokrzywdzonego - tłumaczy Maciej Krystofek, zastępca komendanta komisariatu Poznań Jeżyce. - A my żadnego wniosku do tej pory nie mamy.

Nie pomogły bowiem prośby o zgłoszenie się do jednostki kobiety, która zauważyła fotografującego ją mężczyznę na Smochowicach. Ani ona, ani inne ofiary, nie skontaktowały się z jednostką.

- Niektóre panie mogły nawet nie wiedzieć, że są fotografowane. Ale wierzymy w to, że kilka zorientowało się w sytuacji. Zresztą sam podejrzewany mówił, że już wcześniej, także w Poznaniu, miał kłopoty związane ze swoją działalnością, choć dotąd nie był karany - dodaje Maciej Krystofek.

Panie, które były w toaletach fotografowane przez nieznanego mężczyznę nadal proszone są o kontakt z funkcjonariuszami (telefon 61 841 22 12). Jak tłumaczą policjanci, z obrazów na komórce wynika, że 29-latek najczęściej fotografował kobiety z góry, prawdopodobnie z kabiny obok.