Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdyby nie "Przyjaciel"

Stefan Drajewski
A. Szozda
Stała się rzecz bardzo dziwna. O sprawie porwania Krzysztofa Olewnika nie wiedziałem prawie nic. Wszelkie doniesienia medialne na ten temat omijałem zaś z daleka. Nie obchodziło mnie to aż do sierpnia ubiegłego roku, kiedy przeczytałem dramat Radosława Paczochy inspirowany tą historią kryminalną, a właściwie tym, co się stało z przyjacielem zamordowanego.

Kiedy czytałem ten tekst, nie znałem szczegółów prawdziwej historii. Z zazdrością myślałem o koncepcie językowym, na którym autor oparł swój dramat. Ale zaintrygował mnie pierwowzór, zacząłem czytać wstecz. Potem była próba czytana i premiera w Teatrze Polskim w Poznaniu. Zbiegło się to wszystko z nowymi okolicznościami, jakie pojawiły się na forum komisji sejmowej badającej sprawę Olewnika. I stałą się rzecz niesamowita. Sprawa Olewnika zaczęła mnie interesować. Może nie wczytuję się w każde doniesienie prasowe, ale zerkam do tych informacji, które są zaskakujące.

Nie wiem, czy ożywienie medialne przysłuży się sztuce teatralnej. Wolałbym, aby publiczność oglądała ten dramat poza kontekstem historycznym, trochę zapominając o inspiracji. Wolałbym dostrzec w nim pewną prawdę egzystencjalną, a nie tylko ciekawostkę wyciągniętą przez artystę z kroniki kryminalnej. Ale skoro sam łapię się na tym, że ciekawią mnie coraz bardziej konteksty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski