Zwyciężył bowiem zdrowy rozsądek i przepisy bezpieczeństwa. Stawianie mierzącej ponad pięć metrów figury bez odpowiedniego zabezpieczenia to kpienie nie tylko z prawa, jak mówi prezydent Jacek Jaśkowiak, ale przede wszystkim ludzi, którzy pod tę figurę przychodzą. Od razu rodzi się pytanie: na czym tak naprawdę najbardziej komitetowi zależy? Na „oddaniu” historycznego symbolu poznaniakom czy pokazaniu figi nieprzychylnym figurze władzom miasta, niezależnie od konsekwencji? Niestety, chociażby zmiana zdania i wskazanie w pewnym momencie, że pomnik będzie na placu przy kościele tylko „przechowywany”, by pominąć konieczność uzyskania zgody miasta na budowę, wskazuje, że w tej sprawie wygrywa ślepe dążenie do celu. Duchowy wymiar, o ile w ogóle można o nim tu mówić, schodzi na dalszy plan.
A jeśli ktoś pomyślał, że w związku ze spełnieniem wymogów bezpieczeństwa, dyskusja o figurze Chrystusa się zakończy, jest naiwny. Jeżyce to tylko „przechowalnia”. Komitet nie odpuści, póki wraz z cokołem nie postawi Chrystusa na Malcie. I niestety, skoro do tej pory nie interesowały go przepisy i procedury, należy się obawiać, że dalsza debata również odbywać się będzie w atmosferze skandalu. Tylko duchowego wymiaru wciąż może brakować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?