Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ginekolog i położna byli fałszerzami?

Marek Weiss
Do dokumentacji medycznej wpisywano zabiegi i konsultacje, których faktycznie nie było. Przesłuchanych może zostać ponad tysiąc pacjentek z południowej Wielkopolski, także z Kalisza.

Ginekolog i położna z Ostrzeszowa są podejrzani o poświadczanie nieprawdy i wyłudzanie pieniędzy z Narodowego Funduszu Zdrowia. W rozliczeniach wykazywali zabiegi i usługi, których nie wykonywali. Do przesłuchania może być nawet ponad tysiąc pacjentek.

Na podstawie umów z NFZ zarówno lekarz, jak i położna oferowali świadczenia opłacane ze środków publicznych. W przypadku ginekologa rzecz dotyczy kilku placówek medycznych znajdujących się na terenie powiatu ostrzeszowskiego oraz w Kaliszu. Działalność kobiety dotyczyła gminy Mikstat.

- Mechanizm ich działania był podobny. Świadczenia nie były udzielane, a były refundowane. Fałszowano dokumentację medyczną, która była kierowana do rozliczenia. Poświadczano nieprawdę, wpisując w kartę chorobową usługę, której w rzeczywistości nie było - wyjaśnia zastępca prokuratora rejonowego w Ostrzeszowie Ireneusz Kaźmierczak.

Prokuratura prowadzi dwa odrębne śledztwa, gdyż lekarz i położna działali na własne konto i w żaden sposób ze sobą nie współpracowali. W przypadku kobiety trwają już przesłuchania świadków. Co do ginekologa, śledztwo wszczęte zostało niedawno, po otrzymaniu informacji z Komendy Wojewódzkiej Policji. Sprawa wyszła na światło dzienne dzięki jednej z dociekliwych pacjentek, która na swoim koncie Zintegrowanego Informatora Pacjenta odnalazła zabieg, którego nie miała.

Według śledczych może to być tylko przysłowiowy wierzchołek góry lodowej. Ponieważ proceder trwał kilka lat, a obie sprawy są bardzo obszerne.

- Po otrzymaniu informacji z KWP, zwróciliśmy się do NFZ o wyselekcjonowanie pacjentów, którzy powinni być przesłuchani. Z uwagi na ogrom materiału potrwa to długo. Trzeba dotrzeć do wielu świadków i sprawdzić autentyczność dokumentacji. W przypadku położnej chodzi o kilkaset osób, w przypadku ginekologa może to być nawet powyżej tysiąca - mówi prokurator Ireneusz Kaźmierczak.

Wezwań na policję mogą się spodziewać wszystkie pacjentki, które w latach 2008-2015 przechodziły zabiegi bądź konsultacje u wspomnianego ginekologa. A także te, którymi opiekowała się położna, wykonując różne czynności medyczne i sprawując tzw. edukację przedporodową. Kobiety zostaną poproszone o przypomnienie sobie wielu istotnych szczegółów, niekiedy dość odległych w czasie.

Narodowy Fundusz Zdrowia przyznaje, że podobne przypadki nadużyć nie są wcale odosobnione. W Wielkopolsce kontrole w tym zakresie prowadzone są już od trzech lat.

- Identyczne nieprawidłowości na terenie naszego działania stwierdziliśmy już podczas wcześniejszych kontroli. Ich skutkiem było żądanie zwrotu wypłaconych przez nas środków i nałożenie kar. Ponadto wypowiedzieliśmy umowy, a także skierowaliśmy zawiadomienia do organów ścigania - poinformowała nas Magdalena Rozumek - Wenc z biura prasowego oddziału NFZ w Poznaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski