Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gizałki: Zarzucają wójtowi nepotyzm. Słusznie?

Damian Cieślak
Wybór ławnika wzbudził wśród radnych spore kontrowersje
Wybór ławnika wzbudził wśród radnych spore kontrowersje Damian Cieślak
Żona wójta została wybrana ławnikiem, który będzie reprezentować gminę w Sądzie Rejonowym. Mimo że była jedyną kandydatką, pojawiły się oskarżenia o protekcję. Wybór ławnika do Sądu Rejonowego zwykle nie budzi wielkich emocji . W gminie Gizałki tym razem było inaczej. A wszystko dlatego, że kandydatką była Sławomira Łoza, żona Roberta, wójta gminy. Mimo że była jedyną osobą aspirującą do pełnienia tej funkcji i tak pojawiły się oskarżenia o nepotyzm.

- Nie wstyd panu? Ja na miejscu wójta bym się zaczerwienił. Na następne stanowiska będzie pan dzieci ustawiał? - pytał Roberta Łozę, Jerzy Moryson, mieszkaniec gminy.

 

Radny Jacek Janiszewski w imieniu zespołu opiniującego - w skład, którego weszli jeszcze Teresa Majdecka, Kazimierz Woźniak, Mieczysław Sawicki - przedstawił opinię o kandydatce. Podkreślił, że spełnia ona wszystkie wymagania określone w ustawie. Sławomira Łoza na ternie gminy Gizałki mieszka od 1996 roku. Posiada wykształcenie wyższe. Pracuje w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej. Jej kandydatura została zgłoszona przez obywateli, mieszkańców gminy. Dokument zawierał również wymaganą liczbę podpisów.

 

Kandydatów można była zgłaszać do 30 czerwca bieżącego roku. - Po tym terminie Rada Gminy już nie miała obowiązku rozpatrywać innych kandydatur - mówi Anna Glapa, sekretarz gminy. - Jednak, ani przed 30 czerwca, ani po, nikt inny się nie zgłosił - podkreślała zastępczyni wójta. Radni mogli więc poprzeć kandydaturę Sławomiry Łoza lub ją odrzucić, co oznaczałoby, że gmina Gizałki nie miałaby ławnika w ogóle.

 

Ostatecznie 12 radnych opowiedziało się za proponowaną kandydaturą, 2 wstrzymało się od głosu. Zbigniew Swędrowski w obradach nie uczestniczył. W ten sposób w latach 2016-19 ławnikiem reprezentującym gminę Gizałki w Sądzie Rejonowym w Pleszewie będzie Sławomira Łoza. Nad prawidłowym przebiegiem głosowania czuwała komisja skrutacyjna w składzie: Katarzyna Lochdańska, Milena Bartnik i Violetta Drobniewska.

 

- 21 października 2015 dniem hańby gminy Gizałki i wójta Łozy. To początek pana końca - tak decyzję gizalskich rajców skomentował Jerzy Moryson.

 

A proces wyborczy nazwał głosowaniem nad nepotyzmem. - Proszę powstrzymać się od takich komentarzy - zwrócił uwagę Piotr Lis. - Mam prawo mówić - ripostował Moryson. - Ale nie ma pan prawa zakłócać obrad sesji - podkreślał Krzysztof Walendowski.

 

- Ja myślałem, że nepotyzm w XXI w przestanie istnieć. Zaczęty wieki temu przez Innocentego IV, niestety coraz bardziej się rozrasta. Nie wiem, czy to jest choroba partii politycznych będących przy władzy? Chyba tak. Obserwując debatę w TV, jak walczą o to poszczególne partie, a w szczególności PSL, można dojść do takiego wniosku - sam sobie odpowiedział mieszkaniec gminy.

 

Wójt na zarzuty Jerzego Morysona nie odpowiedział. Decyzji radnych bronił Krzysztof Walendowski. - Pana zachowanie jest niesmaczne. O co panu chodzi? Przecież i tak nie ma więcej kandydatów - mówił radny. Ale Moryson nie dawał za wygraną. Podkreślał, że w gminie jest wiele osób posiadających wyższe wykształcenie. - Państwo wiecie, że praca ławnika nie jest za darmo. Tam się dostaje pieniądze. Tak było, tak jest i tak będzie. Czy naprawdę nie można było skierować kogoś innego? - zastanawiał się mieszkaniec gminy.

 

Przewodniczący Piotr Lis podkreślał, że każdy miał możliwość złożenia wniosku. A Anna Glapa dodawała, że Urząd Gminy o wyborach ławnika informował w zwyczajowo przyjęty sposób, czyli umieszczeniem odpowiedniej wiadomości na stronie Biuletynu Informacji Publicznej oraz na tablicy ogłoszeń.

 

Jerzego Morysona interesowało również, czy prawdą jest, że pani Sławomira ma ze względu na problemy zdrowotne zmniejszoną liczbę godzin pracy i jak to się ma do tego, że jest ona wybierana na ławnika? - Mam nadzieję, że to tylko plotki - podkreślał mieszkaniec gminy. Przewodniczący Lis zapewnił, że Moryson otrzyma odpowiedź na piśmie. Zdaniem mieszkańca gminy radni nie wiele mogą, a o wszystkim decyduje wójt. - Na portalu Gizalki24 w komentarzach ktoś napisał, że Łoza nic nie może, ja uważam wręcz przeciwnie, że Łoza wszystko może - podkreślał Jerzy Moryson.

 

Zasady i sposób postępowanie przy wyborze ławnik określa prawo o ustroju sądów powszechnych. Kandydatów mogą zgłaszać: prezesi właściwych sądów, stowarzyszenia, inne organizacje społeczne i zawodowe zarejestrowane na podstawie przepisów prawa, z wyjątkiem partii politycznych oraz co najmniej 50 obywateli mających czynne prawo wyborcze.

 

Przy rozstrzyganiu spraw ławnicy mają równe prawa z sędziami i asesorami sądowymi. Liczbę ławników wybieranych przez poszczególne rady gmin do Sądu Rejonowego ustala się po zasięgnięciu opinii prezesów tych sądów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski