Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKW Katowice - Warta Poznań 0:2. Bardzo cenne zwycięstwo drużyny trenera Petra Nemeca

LUMAR, MAC
Piłkarze Warty wygrali w Katowicach z GKS
Piłkarze Warty wygrali w Katowicach z GKS Paweł Matysiak
W sobotę piłkarze Warty Poznań odnieśli piąte zwycięstwo w rozgrywkach Fortuna 1 Ligi Poznaniacy pokonali na wyjeździe GKS Katowice 2:0 (2:0). To bardzo cenny sukces poznańskich zielonych, odniesiony nad zespołem ze strefy spadkowej, pozwalający podopiecznym trenera Petra Nemeca oddalić się od tej strefy.

Mecz w Katowicach był bardzo zacięty, chwilami ostry, od początku było widać, jak ważne dla obu zespołów jest to spotkanie. Poznaniacy od pierwszych minut pokazywali, że pojechali na Śląsk po bardzo potrzebną punktową zdobycz. Drużyna Warty mogła objąć prowadzenie już w trzeciej minucie, ale efektowny strzał przewrotką Mateusz Wypycha o centymetry miną słupek bramki gospodarzy.

Zieloni z pierwszego gola cieszyli się niespełna kwadrans później. Uderzenie Roberta Janickiego zdołali wprawdzie zablokować katowiccy obrońcy, ale piłka trafiła pod nogi Łukasza Spławskiego, który silnym strzałem z najbliższej odległości umieścił futbolówkę w siatce.

Na 2:0 rezultat podwyższył w 38. minucie Wojciech Fadecki. Po szybkiej kontrze poznaniaków i dośrodkowaniu z prawej strony w pole karne, nie sięgnął piłki Spławski, ale wbiegający Fadecki silnym uderzeniem nie dał szans Mariuszowi Pawełkowi. Chwilę później powinno być już 3:0, kiedy po katastrofalnym błędzie stopera miejscowych oko w oko z Pawełkiem znalazł się Janicki, lecz niestety lobował bramkarza rywali niedokładnie i piłka minęła bramkę gospodarzy.

Ani w tej sytuacji, ani w drugiej połowie gole już nie padły i to piłkarze Warty mogli cieszyć się z tak potrzebnego zwycięstwa. Po przerwie najdogodniejszą okazję do zdobycia bramki miał po podaniu Adriana Cierpki Jakub Kiełb, ale Pawełek, choć z kłopotami, interweniował skutecznie.

Warta wygrała jak najbardziej zasłużenie. Podopieczni trenera Nemeca popełnili znacznie mniej błędów od katowiczan, mieli pomysł jak sforsować defensywę gospodarzy i na dobrą sprawę ich zwycięstwo mogło być jeszcze bardziej okazałe. Drużyna trenera Dariusza Dudka tak dogodnych okazji do zdobycia goli jak Warta nie miała, a jeśli nawet katowiczanie zagrażali bramce Adriana Lisa, bramkarz Warty spisywał się bez zarzutu.

Arbiter pokazał w sobotę aż 11 żółtych kartek, pięć poznaniakom , sześć katowiczanom, a GKS kończył mecz w dziesiątkę, gdyż w 83. minucie Bartłomiej Poczobut otrzymał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę.

Następne dwa spotkania piłkarze Warty rozegrają przed własną widownią w „ogródku” przy ulicy Droga Dębińska w Poznaniu. W sobotę 3 listopada o godzinie 13 rywalem zielonych będzie spadkowicz z LOTTO Ekstraklasy Bruk-Bet Termalica Nieciecza, a tydzień później 10 listopada, również o godzinie 13, w meczu rozpoczynającym rewanżową rundę rozgrywek podopieczni trenera Petra Nemeca podejmować będą Stomil Olsztyn.

GKS Katowice – Warta Poznań 0:2 (0:2). Bramki: 0:1 Łukasz Spławski (17), 0:2 Wojciech Fadecki (38).

GKS Katowice: Pawełek – Lisowski żk, Remisz, Wawrzyniak, Puchacz – Woźniak żk, Piesio żk (46. Błąd), Poczobut żk,żk, czk, Łyszczarz żk, Tabiś – Rumin (62. Śpiączka).
Warta: Lis – Szymusik żk, Wypych żk, Onsorge, Jasiński – Fadecki żk (82. Fiedosewicz), Grobelny żk, Cierpka żk, Kiełb – Janicki, Spławski (73. Marciniak).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski