Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Miedzichowo: Karetka nie dojechała do pacjenta, bo ugrzęzła w błocie

Szymon Pewiński
Karetka nie dojechała do pacjenta, bo ugrzęzła w błocie
Karetka nie dojechała do pacjenta, bo ugrzęzła w błocie Zdjęcie ilustracyjne
Gdy pan Eugeniusz Diakowicz z Prądówki poczuł ból w klatce piersiowej, jego żona wezwała karetkę. Ta musiała zatrzymać się kilka kilometrów od jego domu, gdyż zakopała się na błotnistej drodze powiatowej. Pacjent musiał do ambulansu dotrzeć sam.

- Mój mąż jest po trzech zawałach, w ostatnim wypisie ze szpitala jest jasno napisane, że gdy tylko poczuje się gorzej, to musimy wzywać karetkę - opowiada Mariola Diakowicz. - Kiedy poczuł duszności i ból w klatce piersiowej, to natychmiast zadzwoniliśmy po pogotowie. Niestety, po chwili dostaliśmy telefon od jej załogi, że nie są w stanie dojechać na miejsce, ponieważ ambulans utknął około 4 kilometrów od naszego domu. To tam droga wygląda najgorzej - relacjonowała.

Syn państwa Diakowiczów sam zawiózł ojca w pobliże miejsca, gdzie stała karetka. Niestety, ostanie 300 metrów pan Eugeniusz musiał pokonać pieszo.

- W ubiegłym roku do naszej sąsiadki również nie dotarła karetka, a z tego, co wiem, nie był to odosobniony przypadek - twierdzi pan Eugeniusz. - Od 4 lat sytuacja wygląda tu jeszcze gorzej - dodaje.

Państwo Diakowicz zgłosili sprawę władzom powiatu nowotomyskiego. Do czerwca droga ma być naprawiona.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski