- Od nowego roku lekarze w przychodni Salus wprowadzili swoje dziwne zasady. Zapisują pacjentów na wizyty. Jak lekarz pierwszego kontaktu ma udzielić porady po dwóch tygodniach? Jak pacjenci mają "zaplanować" sobie chorobę?! - grzmi pani Agata z Gołańczy. I dodaje: - Mają podpisaną umowę z NFZ, być może zmienił im się limit na pacjentów, ale coś takiego jest niedopuszczalne! Nie zgadzam się na tak przedmiotowe traktowanie pacjentów. Osób uważających podobnie jak pani Agata jest więcej.
- To zły pomysł, aby do lekarza pierwszego kontaktu zapisywać na wizyty. Wiadomo, że nie można sobie wybrać, kiedy się zachoruje. Ale tu pewnie chodzi o to, żeby iść do lekarza prywatnie. Jak się ma dwójkę czy trójkę dzieci, to dopiero jest problem. Ostatnio, jak córka była chora, to "z łaską" dostałam jakiś czerwony numerek, na który mogłam wejść. Potem ludzie w poczekalni też dziwnie patrzą - relacjonuje jedna z mieszkanek Gołańczy.
"Z łaską" dostałam jakiś czerwony numerek, na który mogłam wejść do lekarza
A co na to prawo? Zdaniem Rzecznika Praw Pacjenta ustalanie przez świadczeniodawcę konkretnego dnia lub wyznaczenie godzin zapisów do lekarza jest niezgodne z prawem. Na wizytę u lekarza pacjent ma prawo zapisać się dowolnego dnia, w godzinach pracy rejestracji.
Co o całej sytuacji sądzą właściciele przychodni?
- Mamy podwójny system rejestracji, wszystko po to, aby pomóc pacjentom. Kto chce, może umówić się na konkretny dzień i godzinę, ponadto mamy też 15 numerków dla pacjentów z nagłymi przypadkami - wyjaśnia Iwona Marzyńska z przychodni Salus. I dodaje: - Rejestracja na konkretny dzień została wprowadzona, aby ułatwić życie pacjentom, którzy mają wizyty planowe. Dzięki temu, nie muszą od rana tłoczyć się w kolejkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?