Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grunwald skuteczniejszy w pojedynku na szczycie

Jacek Pałuba
Prawdziwy pojedynek na szczycie halowych rozgrywek hokeistów na trawie obejrzeli wczoraj wieczorem kibice w hali Centrum Rekreacji AWF przy Drodze Dębińskiej. W meczu wicemistrza Polski Grunwaldu z mistrzem Pocztowcem lepsi byli wojskowi, którzy zwyciężyli 11:9 (5:6).

Spotkanie poznańskich drużyn stało na dobrym poziomie i dostarczyło sporo emocji. Obie ekipy pokazały wiele interesujących akcji, po których padały piękne bramki. Lepiej rozpoczęli wojskowi, którzy już 2. minucie objęli prowadzenie po golu Sławomira Choczaja. Pocztowcy dość szybko odrobili straty, a po pierwszym krótkim rogu wygrywali 2:1. Sytuacja zmieniała się na parkiecie jak w kalejdoskopie. W ciągu niespełna 60 sekund Grunwald odzyskał prowadzenie w tym meczu (3:2). W ostatniej fazie pierwszej połowy pocztowcy potrafili wykorzystać nieliczne błędy rywali i po trzydziestu minutach wygrywali 6:5.

Kiedy na początku drugiej odsłony zespół trenera Zbigniewa Rachwalskiego zdobył siódmego gola (było 7:5 dla obrońców tytułu), mogło się wydawać, że losy meczu już się nie zmienią. Tymczasem Grunwald umiejętnie zaatakował, wykorzystując kilka błędów w obronie przeciwnika. W ciągu ośmiu minut wojskowi przeważyli szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Zdobyli pięć kolejnych goli i pewnie prowadzili 10:7. Takiej przewagi bramkowej pocztowcy nie byli już w stanie zniwelować i ostatecznie poznański Grunwald zwyciężył 11:9.

- W pierwszej połowie meczu Pocztowiec wykorzystał nasze błędy i prowadził. Z kolei po przerwie to my byliśmy skuteczniejsi i w krótkim czasie potrafiliśmy wyjść na wysokie prowadzenie. Myślę, że spotkanie mogło się podobać publiczności, a dwie równorzędne drużyny stworzyły naprawdę ciekawe widowisko - stwierdził Robert Grzeszczak, grający trener Grunwaldu. - Popełniliśmy zbyt wiele błędów indywidualnych, szczególnie w drugiej odsłonie, a potem już nie mogliśmy odrobić poniesionych strat. Dobrze zagraliśmy przez 40 minut meczu, ale to było za mało, aby pokonać Grunwald - powiedział z kolei Zbigniew Rachwalski, opiekun Pocztowca.

Dla wojskowych to był dobry weekend w obecnych rozgrywkach halowych, bo dzień wcześniej wicemistrzowie Polski pokonali także inny poznański zespół - AZS AWF. Wysoka wygrana nad akademikami 17:6, sprawiła, że Grunwald pnie się w górę ligowej tabeli. Dominacja wojskowych w tym spotkaniu nie podlegała żadnej dyskusji.

To był także bardzo dobry weekend dla hokeistów Startu Gniezno. Zespół trenera Wojciecha Jankowskiego potwierdził swoje aspiracje do jednego z medali w tym sezonie. Gnieźnianie sprawili niespodziankę w minioną sobotę, bo w Toruniu przerwali zwycięską passę ekipie Pomorzanina. Losy tego spotkania rozstrzygnęły się w ostatniej fazie. Do przerwy był remis 4:4, a potem gnieźnianie prowadzili 6:4. Pomorzanin zdobył jeszcze kontaktowego gola, ale jak się okazało, była to jedyna bramka tej drużyny w drugiej połowie. Uważnie grający Start zdobył natomiast jeszcze trzy gole i dość pewnie wygrał w grodzie Kopernika 9:5. Tym sposobem w tym sezonie nie ma już drużyny z kompletem zwycięstw. Po jednej porażce mają Grunwald i Pomorzanin, a w czołówce tabeli są też Start i Pocztowiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski