Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Zengota: Z Unią Leszno wiążę swoją przyszłość

Tomasz Sikorski
Grzegorz Zengota
Grzegorz Zengota Jakub Brzózka
Grzegorz Zengotą, nowy zawodnik Unii Leszno, opowiada z jakich powodów zdecydował się na podpisanie kontraktu z Bykami i jak przygotowuje się do sezonu.

Co skłoniło Pana do podpisania umowy z Bykami?
Grzegorz Zengota: - Złożyło się na to wiele czynników. Jednym z nich było choćby to, że doskonale znam się z Przemkiem i Piotrkiem Pawlickimi. Świetnie się ze sobą dogadujemy i utrzymujemy kontakt nawet wtedy, gdy nie ma sezonu i nigdzie nie startujemy. Nie bez znaczenia było też to, że Unia jest poukładanym klubem, z długą i obfitującą w wiele sukcesów historią. Do tego mógłbym też dodać fakt, że z Zielonej Góry, gdzie mieszkam do Leszna jest stosunkowo blisko. Jak zatem widać powodów, dla których zdecydowałem się na Unię było sporo. Dlatego ze startami w tym klubie wiążę określone nadzieję. Liczę na to, że nasza współpraca potrwa nie rok czy dwa, ale znacznie dłużej.

Nie da się jednak ukryć, że kibice Unii i Falubazu za sobą nie przepadają. Jak zatem przyjęto w Zielonej Górze informację, że został Pan zawodnikiem leszczyńskiego klubu?
Grzegorz Zengota: - Zdecydowana większość zareagowała pozytywnie, choć pojawiło się też kilka głosów nieprzychylnych. Rozsądni fani żużla zdają sobie zresztą sprawę, że w dzisiejszych czasach animozje między klubami i kibicami do niczego dobrego nie prowadzą i tak naprawdę są pozbawione sensu. Obecnie na sam aspekt przynależności klubowej zawodników należy spoglądać przez zupełnie inny pryzmat niż jeszcze kilka lat temu. Teraz tak się porobiło, że żużlowiec może nawet chcieć startować w danym zespole, ale przez na przykład regulamin, czy swój KSM jest zmuszany do zmiany otoczenia. Warto o tym pamiętać. Liczę więc na to, że zostanę ciepło przyjęty w Lesznie, a kibice w Zielonej Górze zrozumieją moją decyzję.

W ubiegłym sezonie miał Pan 44 średnią w ekstralidze. To stosunkowo niska pozycja biorąc pod uwagę fakt, że w niektórych meczach był Pan liderem Włókniarza i zapisywał na swoim koncie dwucyfrowe zdobycze punktowe. Jak to wytłumaczyć?

Grzegorz Zengota: - W trakcie sezonu miałem nieco słabszy moment. W trzech meczach pojechałem słabiej, a w dwóch kolejnych nie dostałem nawet szansy wyjazdu na tor. I to właśnie wpłynęło na moją średnią. W tym sezonie zamierzam ustrzec się tego typu błędów i nie dopuścić do podobnych sytuacji. Wierzę, że moja forma będzie stabilna, a ja w każdym meczu będę regularnie punktował na wysokim poziomie.

Czy to prawda, że do sezonu przygotowuje się Pan razem z akrobatami?

Grzegorz Zengota: - Tak. Współpracujemy ze sobą już trzeci rok. Dzięki tym treningom mogę poprawić koordynację ruchową oraz wypracować odpowiednią motorykę. Niektórzy zawodnicy stawiają na sporty walki, a ja zdecydowałem się na współpracę z akrobatami. I na pewno tego nie żałuję. Dosłownie przed kilkoma dniami wróciłem z obozu w Zakopanem, gdzie wspólnie trenowaliśmy. Teraz dla odmiany jestem z Unią na kolejnym zgrupowaniu, tym razem w Szklarskiej Porębie. Mogę zatem zapewnić kibiców, że do sezonu będę przygotowany optymalnie.

A co Pan robi w wolnych chwilach?

Grzegorz Zengota: - Nie mam ich zbyt dużo. Przygotowania do sezonu, to nie tylko treningi w hali czy zajęcia na basenie. To też składanie motocykli oraz zamawianie części. Wolny czas staram się też wykorzystywać na szukanie sponsorów. Korzystając z okazji dodam tylko, że jeśli są firmy lub osoby zainteresowane współpracą ze mną, to jestem otwarty na wszelkie propozycje.

Kilka dni temu pojawiła się informacja, że po rocznej przerwie ponownie będzie się Pan ścigał w Elite League. Co zadecydowało o powrocie na angielskie tory?
Grzegorz Zengota: - Bardzo mi zależało na startach w tamtejszej lidze. Już wcześniej prowadziłem rozmowy z kilkoma klubami, ale niewiele z tego wyszło. Na szczęście, w ostatnim czasie Coventry Bees wyraziło zainteresowanie moją osobą i bardzo szybko doszliśmy do porozumienia. Mam nadzieję, że starty w Anglii pomogą mi w wypracowaniu jak najlepszej formy.

Na koniec zapytam z jakimi nadziejami przystąpi Pan do sezonu 2013? Na co może być stać młody zespół z Leszna?

Grzegorz Zengota: - Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że to będzie trudny sezon. Już choćby sam fakt, że w tym roku z ekstraligi spadną trzy drużyny sprawi, że liga będzie niesamowicie zacięta i nikt tanio skóry nie sprzeda. W Lesznie mamy fajną i wyrównaną drużynę, którą z pewnością stać na wiele. Wszyscy jesteśmy młodzi, cały czas się rozwijamy i dążymy do tego, by stać się lepszymi zawodnikami. A to bardzo ważne. Jeśli więc każdy z nas pojedzie na 120 procent, a na to liczę, to jestem przekonany, że w tym sezonie sprawimy kibicom niejedną niespodziankę. Fanów żużla z Leszna i okolic chciałbym zresztą serdecznie pozdrowić i zachęcić do przychodzenia na stadion. Obiecuję, że się nie zawiodą!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski