Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hokej na trawie: czas rozstrzygnięć w turniejach mistrzostw Europy

Jacek Pałuba
Turnieje mistrzostw Europy grupy B w hokeju na trawie kobiet i mężczyzn, wkraczają w decydującą fazę. W Poznaniu polskie hokeistki będą walczyły o utrzymanie w drugiej dywizji, natomiast w ukraińskiej Winnicy, Polacy spróbują powrócić do europejskiej elity.

Biało-czerwoni rozpoczęli ukraiński turniej od niefortunnej porażki z Walią 1:2, ale na szczęście w dwóch następnych pojedynkach wywalczyli sześć punktów i ostatecznie wyszli z grupy eliminacyjnej z pierwszego miejsca. W sobotnim półfinale Polacy zagrają z Austriakami, których w przeddzień mistrzostw Europy rozbili w Winnicy 7:0.

Ale teraz to nie ma żadnego znaczenia. To był mecz sparingowy, a obecnie obie drużyny będą walczyły o finał imprezy i zapewne każda z nich zostawi na boisku wiele zdrowia i ambicji. Mimo wszystko faworytem wydają się być nasi hokeiści, którzy z meczu na mecz prezentują się coraz lepiej.

Biało-czerwoni jedno zadanie w Winnicy już wykonali - wywalczyli miejsce w kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich w Londynie. Polacy wiosną przyszłego roku zagrają w jednym z trzech turniejów, jakie odbędą się w Japonii, Indiach i Belgii. W każdej z imprez wystąpi po sześć drużyn, a do Londynu pojedzie tylko zwycięzca.

Teraz czas na wykonanie drugiego zadania, czyli najpierw awans do finału turnieju w Winnicy, a potem najlepiej wygrana w decydującym spotkaniu. Z pewnością polską drużynę stać na to.

W zdecydowanie odmiennych nastrojach są polskie hokeistki, którym w Poznaniu przyjedzie w sobotę (ze Szwajcarią o godz. 10) i niedzielę (z Ukrainą o godz. 12.15), walczyć o utrzymanie w drugiej dywizji mistrzostw Europy. Nie ulega wątpliwości, że nie będzie to łatwe zadanie.

Polki co prawda grają w tej imprezie zupełnie dobrze, jednak brakuje im skuteczności. Jeśli nie poprawią tego elementu gry, to może być niewesoło. Warto z pewnością wybrać się w sobotę i niedzielę na boisko AWF przy ul. Królowej Jadwigi i wspomóc biało-czerwone dopingiem.

W sobotnich półfinałach poznańskiego turnieju Francja zagra z Białorusią, a Rosja ze Szkocją. W niedziele zwycięzcy wystąpią w finale, a przegrani zagrają o trzecie miejsce.

I jeszcze dwa słowa o innej stronie poznańskiej imprezy. Do stolicy Wielkopolski Europejska Federacja Hokeja (EHF) skierowała dziesięć sędzin, które sędziują poszczególne spotkania. W tej dziesiątce jest osiem pań z krajów uczestników i dwójka arbitrów neutralnych - z Chin i Anglii.

Polskie hokeistki rozgrywały mecze z Walijkami i Szkotkami, a jedną z sędzin w obu spotkaniach była Angielka Frances Block. Obserwując pracę tej pani, można pokusić się o stwierdzenie, że dokładnie pilnowała, aby żadnej z drużyn brytyjskich nie stała się krzywda.

Trudno zrozumieć decyzję dyrektorki turnieju z Hiszpanii, która kierowała Angielkę na mecze tych zespołów. Przecież równie dobrze mogły to sędziować Francuzka, Rosjanka, Ukrainka czy Szwajcarka. Kierownictwu turnieju zabrakło odwagi, aby wszystkich uczestników imprezy traktować w duchu sportowym. A Angielce Frances Block w obu przypadkach zabrakło po prostu zwykłej, ludzkiej uczciwości. I to by było na tyle.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski