Monika Grabińska do dziś odczuwa skutki wypadku, do którego doszło 3 listopada 2019 roku.
Chciałabym normalnie chodzić. Dziś bez kuli, czy pomocy drugiej osoby jest to niemożliwe. Nie mogę także pracować
– mówi pokrzywdzona kobieta.
Pani Monika przyznała, że najważniejszy jest dla nie powrót do sprawności sprzed wypadku oraz to, by kierowca, który ją potrącił, już nigdy nie wsiadł za kółko
Kierowca jaguara, który potrącił 27-latkę, został skazany
W czwartek, poznański sąd ogłosił wyrok w tej sprawie. Marcin M., kierowca jaguara został skazany na 2,5 roku więzienia, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, zapłatę grzywny w wysokości 1000 zł oraz 30 tys. zł nawiązki na rzecz poszkodowanej kobiety. Mężczyzna odpowiadał za spowodowanie wypadku, ucieczkę z miejsca zdarzenia, nieudzielenie pomocy oraz jazdę w stanie po spożyciu alkoholu.
Kara dla Marcina S. za nieudzielenie pomocy
Skazujący wyrok usłyszał także Maciej S., który również jechał jaguarem. Postawiono mu zarzut nieudzielenia pomocy. Wobec niego sąd orzekł karę 3 miesięcy więzienia, 2 lata ograniczenia wolności w postaci prac społecznych w wymiarze 30 godzin miesięcznie oraz 3 tys. zł nawiązki na rzecz pani Moniki.
Kierowca Marcin M. jechał za szybko
Do wypadku doszło 3 listopada 2019 roku na ulicy Warszawskiej w Poznaniu. Marcin M. jadąc jaguarem potrącił Monikę Grabińską.
Sytuację zagrożenia na drodze stworzyła pani Monika, przebiegając przez jezdnię w miejscu niedozwolonym. To była kluczowa przyczyna tego wypadku. Do wypadku przyczynił się też Marcin M. Oskarżony poruszał się z prędkością wyższą od dopuszczalnej, 79 km/h. Gdyby jechał z prędkością dopuszczalną, to pozwoliłoby mu na podjęcie awaryjnego hamowania i zatrzymanie się przed przechodzącą przez jezdnię panią pokrzywdzoną
– uzasadniała wyrok sędzia Joanna Knobel.
Kierowca Jaguara spożywał alkohol
W sprawie kluczowe było ustalenie, czy w chwili wypadku Marcin M. był pijany. On sam twierdził, że alkohol spożył dopiero po zdarzeniu. Nie potwierdziły tego analizy wykonane przez biegłych.
Sąd ustalił również, że pan oskarżony, w chwili wypadku znajdował się w stanie po spożyciu alkoholu, mając we krwi nie mniej niż 0,26 promila. Marcin M. był w stanie po spożyciu alkoholu, a nie w stanie nietrzeźwości, tak jak początkowo biegły wyliczył
– wyjaśniała sędzia.
W sądzie na ogłoszeniu wyroku pojawił się tylko jeden z oskarżonych, Maciej S. Wyrok nie jest prawomocny.
Sprawdź też: Drogi, na których ginie najwięcej osób - KLIKNIJ
10 najbardziej niebezpiecznych dróg w Polsce. Tu było najwię...
Gazeta Lubuska. Ewakuacja w Zielonej Górze. W garażu były bomby
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Te popularne seriale wracają na ekrany tej jesieni. Sprawdź, co o nich wiesz - QUIZ
- Nowa żona Ronaldo: czwarta i młodsza od niego o 14 lat. Takie było ich wesele [WIDEO]
- Nowy "Znachor" to najlepsza ekranizacja w historii? Tym się różni od starego klasyka
- Trzyosobowa rodzina zginęła w wypadku na A1. Wiadomo, z jaką prędkością pędziło auto