Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Lange: Jedziemy do Warszawy, by pokazać siłę robotników

Marcin Idczak
Jarosław Lange.
Jarosław Lange.
Jarosław Lange, szef wielkopolskiej Solidarności, o proteście w Warszawie.

W środę w Warszawie rozpoczynają się demonstracje związków zawodowych, które są zapowiadane jako największe po 1989 roku. Ile osób z naszego regionu może w nich wziąć udział?
Jarosław Lange: - Łącznie z Wielkopolski do Warszawy wyruszy 47 autokarów. Przypuszczamy, że będzie w nich jechało około 2200 osób. Jednak wciąż przyjmujemy zgłoszenia, czyli uczestników może być znacznie więcej. Każdego dnia w drogę wyruszą kolejne osoby. Najwięcej 14 września, gdy zaplanowana jest największa demonstracja.

Czy protesty odbywać się będą tylko w Warszawie, czy też w innych miastach?
Jarosław Lange: - Pierwsze demonstracje, spotkania, zaplanowane są tylko w Warszawie. Odbywać się będą od 11 do 14 września. W tym czasie nie planujemy podobnych w innych regionach. Jednak później możliwe jest rozszerzenie akcji na kolejne regiony w kraju.

Co chcecie osiągnąć ściągając kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy osób na kilka dni do Warszawy?
Jarosław Lange: - To nie jest akcja tylko i wyłącznie Solidarności, ale największych central związkowych w Polsce. Rząd nie prowadzi dialogu ze swoimi partnerami, nie rozmawia ze związkami zawodowymi. Musimy pokazać, że tak nie można. Trzeba liczyć się ze zdaniem społeczeństwa. Dlatego zaplanowaliśmy tak dużą akcję. Nie widzimy innej możliwości pokazania, że Polaków nęka wiele bolączek.

Jakie to są bolączki?
Jarosław Lange: - W ostatnim czasie pojawiło się wiele przepisów, które negatywnie wpływają na pracowników, na ich prawa. Można wymienić wprowadzenie elastycznego czasu pracy, czy stosowanie umów śmieciowych. To rodzi różne patologie i później źle wpływa na status pracowników. Nie można pominąć podwyższenia wieku emerytalnego. Zebraliśmy około 2 mln podpisów w sprawie przeprowadzenia referendum w tej sprawie. I co? Rząd wyrzucił je do kosza. Postanowił nie liczyć się ze zdaniem społeczeństwa. To także cios w aktywność Polaków. Nie mogą oni mieć swojego zdania.

Będziecie również dążyć do odwołania rządu?
Jarosław Lange: - Chcemy rozwiązania Sejmu, a przez to i nowych wyborów. To chyba jedyna szansa na to, by politycy zauważyli, że w tym kraju żyje jeszcze ktoś inny niż oni. Może dostrzegą zwykłych Polaków. To, że na rynku pracy źle się dzieje, że trzeba wprowadzić liczne zmiany. Obecnie nie da się już tego osiągnąć bez nacisku na nasze władze.

Czy jeśli dojdzie do wyborów, to będziecie popierać jakieś ugrupowanie, na przykład PiS?
Jarosław Lange: - Nie, tego na pewno nie zrobimy. Jednak zawsze można wskazać, że danemu kandydatowi sprawy pracownicze nie są obce, że po wyborach będzie o nas dbał. Nie zapomni o tych, którzy pokładali w nim nadzieje.

Czy jest coś, co odróżnia Wielkopolskę od innych regionów kraju?
Jarosław Lange: - Z pewnością niższe bezrobocie. Chociaż oczywiście w województwie jego poziom jest bardzo zróżnicowany. W Poznaniu wynosi około 4 procent, natomiast na północy regionu już ponad 20.

Czytaj:

Protest w Warszawie, czyli jak związkowcy chcą odwołać rząd

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski