Dla mnie Austria, szczególnie Wiedeń, zawsze był przykładem racjonalnej polityki mieszkaniowej. I bez względu na to, czy rządzili socjaldemokraci, czy prawicowa koalicja, to realizowane było i jest budownictwo komunalne na szeroką skalę. Człowiek, który ma swoje cztery kąty i pracę poradzi sobie z innymi życiowymi przeciwnościami.
My najczęściej musieliśmy sobie radzić sami. Głód mieszkaniowy powoduje, że jak już wywalczymy lokal komunalny, to ani myślimy go wypuścić z rąk. Co więcej najchętniej wykupilibyśmy go i to najlepiej z bonifikatą. O takich mówimy, że są przedsiębiorczy, o pozostałych, że to biedne gapy. Jeden z internautów w ten sposób komentuje takie sytuacje: „Załapują się na socjale i komunale, a na parkingach stoją wypasione fury, w domach telewizory na całą ścianę i wakacje w tropikach. A dzieciaki z bidula, renciści i inni faktycznie potrzebujący mieszkań czekają na nie latami”.
Nikt nie ma wyrzutów sumienia, że zajmuje lokal komunalny, choć jego sytuacja materialna uległa znacznej poprawie i stać go na kupienie mieszkania. Daleka jestem od pozbawiania ich lokali. Nie ma jednak uzasadnienia, by płacili tak samo niski czynsz co najmniej zarabiający. Uważam, że weryfikacja dochodów powinna dotyczyć nie tylko nowych najemców, ale wszystkich, którzy zajmują miejskie lokale. Jednak przepisy, które wejdą w życie w 2019 r., pod tym względem są ułomne.
Czytaj komentowany tekst: Poznań: Dla bogatszych lokatorów będą wyższe czynsze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?