Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kaliski ratusz motywuje urzędników

Daria Kubiak
W Urzędzie Miejskim w Kaliszu dodatki motywacyjne otrzymało ponad 90 proc. zatrudnionych. Dodatki te są wypłacane urzędnikom od trzech lat
W Urzędzie Miejskim w Kaliszu dodatki motywacyjne otrzymało ponad 90 proc. zatrudnionych. Dodatki te są wypłacane urzędnikom od trzech lat Andrzej Kurzyński
WUM w Kaliszu wypłacono dodatki wszystkim urzędnikom, bez wyjątku. To nagroda za przejęcie obowiązków chorych kolegów - mówi sekretarz miasta.

Urzędnicy w kaliskim ratuszu - zaczynając od tych na dole hierarchii służbowej, poprzez naczelników wydziałów, aż do prezydenta i jego zastępców, otrzymali za grudzień pensje powiększone o dodatek motywacyjny. Dodatek w wysokości 1000 zł (brutto) na osobę dostało, jak wyjaśnia sekretarz miasta Stefan Kłobucki, ponad 90 proc. pracowników Urzędu Miejskiego, który zatrudnia ponad 430 osób. Na dodatki miasto wydało więc ponad 400 tys. zł.

Nie tylko w tym roku urząd okazał się hojny. Okazuje się, że dodatki motywacyjne wypłacane są pracownikom UM w Kaliszu od trzech lat. W roku ubiegłym były przyznawane aż dwukrotnie. W I półroczu pracownicy otrzymali po 800 złotych (brutto), w II półroczu średnio po 1200 zł (brutto). Aż chce się zapytać, skąd w budżecie miasta biorą się pieniądze na dodatki dla urzędników?

Dodatek wypłaca się wówczas, gdy pozwalają na to oszczędności na funduszu płac

- Przyznawany przez prezydenta dodatek motywacyjny wypłaca się wówczas, gdy pozwalają na to oszczędności na funduszu płac, wynikające ze zwolnień L-4 na czas choroby, kiedy to pracownik otrzymuje 80 proc. wynagrodzenia lub zwolnień wynikających z pobytu w szpitalu - tłumaczy sekretarz miasta. Podczas zwolnienia chorobowego któregoś z urzędników zatrudnia się kogoś na zastępstwo. W kaliskim urzędzie ostatnio zastępstw raczej nie było - zapewnia Stefan Kłobucki.

Obowiązki nieobecnych pracowników w poszczególnych wydziałach urzędu przejmowali ich koledzy. O dodatki dla osób obciążonych pracą podwójnie wnioskowali naczelnicy. Pytamy, czy w kaliskim Ratuszu było aż ponad 90 proc. nadmiernie obciążonych pracą? A także o to, czy oszczędności nie można było przeznaczyć na inny cel?

Dlaczego nie mielibyśmy dać pieniędzy osobom, które pracowały za innych?

- Zaoszczędzonych pieniędzy jest więcej, bo około 800 tys. zł, z czego tylko połowę przeznaczyliśmy na dodatki motywacyjne. Dlaczego nie mielibyśmy dać ich osobom, które pracowały sumiennie i wykonywały pracę za innych?! - pyta retorycznie Stefan Kłobucki i dodaje, że w tym roku urzędnicy nie dostaną nagród rocznych. Jednakże „trzynastka” ich nie ominie.

Trzynasta pensja, należna każdemu z ustawy o dodatkowym wynagrodzeniu rocznym dla pracowników sfery budżetowej, zostanie wypłacona w I kwartale 2016 roku. Okazuje się, że i bez „trzynastki” w kaliskim Ratuszu dobrze dbają o własne portfele. Natomiast w sąsiednim Ostrowie pracowników aż tak bardzo się nie motywuje. Jak zapewnia Artur Kołaciński z Biura Prasowego UM, dodatków się nie przewiduje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski