- Funkcjonariusze zaczekali i kiedy on wyszedł pojawili się w gabinecie. Od lekarza wyczuwalna była woń alkoholu. Został on więc przewieziony do komisariatu przy ulicy Kordeckiego, gdzie został poddany badaniu. Wykazało ono 1,11 miligrama alkoholu na litr, czyli ponad dwa promile w wydychanym powietrzu - tłumaczy podkom. Bożena Majewska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Skontaktowaliśmy się wczoraj z Jerzym Madejczykiem. Początkowo próbował tłumaczyć swoje zachowanie kłopotami z sercem i koniecznością przyjmowania leków. Ostatecznie jednak przyznał, że wypił kieliszek koniaku.
- Miałem wczoraj urodziny - powiedział nam lekarz. - Zdążyłem przyjąć dwóch, może trzech pacjentów. Wystawiałem im zaświadczenia o zdolności do pracy, więc nie byli to chorzy pacjenci.
O tym, czy lekarz poniesie jakieś konsekwencje ostatecznie zdecyduje prokurator.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?