Kobieta kolejny raz nie pojawiła się na rozprawie. Przesłała jedynie pismo, w którym prosi o nowy termin ze względu na trudną sytuację rodzinną. Jej ojciec walczy z nowotworem, a ona sama rozchorowała się psychicznie. Wcześniej jednak kobietę badali biegli psychiatrzy i nie jest chora, ani upośledzona psychicznie, a jedynie zaburzenia lękowo-depresyjne, co jednak nie przeszkadza, aby pojawiła się przed sądem.
Beata K. miała zostać więc doprowadzona na rozprawę przez policję, ale funkcjonariusze nie zastali jej w domu. Sąd uznał, że kobieta celowo utrudnia postępowanie. Sędzia Marek Bajger postanowił, że 38-latka trafi do tymczasowego aresztu na trzy miesiące. Jednocześnie kobiecie przepadnie poręczenie majątkowe, dzięki któremu do tej pory przebywała na wolności.
Beata K. obiecała pomoc w uzyskaniu unijnej dotacji na realizację przedsięwzięcia. Kobieta twierdziła, że ma rzekomo wpływy w organach państwowych na terenie Polski oraz w instytucjach Unii Europejskiej. Mężczyzna zachęcony taką okazją przekazywał oszustce pieniądze w kwotach od 1500 złotych do 60 tysięcy złotych. Proceder trwał od od listopada 2007 roku do maja 2009 roku Beata K. żadnej dotacji jednak nie załatwiła. Grozi jej do 10 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?