Jak informuje małopolska policja, wszystko działo się w poniedziałek, 7 września.
- Niedługo po zgłoszeniu uruchomione zostały specjalne procedury obowiązujące podczas wykrycia przestępstwa pierwszej kategorii. Na nogi zostały postawione wszystkie podległe służby na terenie miasta Krakowa. W poszukiwaniach udział brało kilkuset policjantów z oddziału prewencji, wydziału kryminalnego i wydziału patrolowo interwencyjnego – informuje podinsp. Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy KWP w Krakowie.
Po niespełna godzinie poszukiwań policjantom udało się dotrzeć do informacji mówiącej o miejscu pochodzenia pojazdu. Samochód okazał się być zarejestrowany w Kaliszu. Pod adresem wskazanym w policyjnej bazie danych mieszkali rodzice 28 latka, który wraz z dwójką przyjaciół wybrał się w podróż po Małopolsce. Rodzice poinformowali policjantów, że mają kontakt z synem a on sam poinformował ich, że wszystko z nim oraz jego kolegami jest w porządku.
- Kilka godzin później trójka znajomych odnalazła się i na jednym z komisariatów policji poinformowała, że całe zajście to głupi żart – dodaje rzecznik.
Nie do śmiechu było jednak policjantom zaangażowanym w poszukiwanie samochodu. Całej trójce za ten wybryk i spowodowanie „niepotrzebnych czynności służbowych” grozi teraz wysoka kara grzywny.
- Nie ulega wątpliwości, ze policjanci zamiast zajmować się głupim żartem mogli być naprawdę potrzebni na miejscu innych zdarzeń - podkreśla Mariusz Ciarka.
ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?