W 2006 roku ciężarówka należąca do brata rzecznika poznańskiej policji zderzyła się z fiatem 126p z przyczepką. Jego kierowca zginął na miejscu. Sprawę pośpiesznie umorzono łamiąc obowiązujące procedury. Podjęto ją na nowo po dziennikarskim śledztwie "Polski Głosu Wielkopolskiego".
W 2008 roku sąd skazał kierowcę ciężarówki na 18 miesięcy pozbawienia wolności. Po apelacji od wyroku sąd zlecił ponowne zbadanie sprawy przez biegłych.
Przez prawie rok samochód zmarłego czekał na ekspertów z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowa. Zamiast nich przyjechali biegli z filii IES w Poznaniu. Mają oni kontakty z poznańska policją, tymczasem aby uniknąć wszelkich podejrzeń o stronniczość specjalnie zlecano badania specom spoza Wielkopolski. Jednak nie tylko to wzbudziło obawy rodziny.
Podczas gdy wykonujący ekspertyzę podczas śledztwa zespół ekspertów z Zielonej Góry prowadził oględziny i eksperymenty z autem prawie cały dzień, to poznańskim biegłym zajęło to zaledwie trzy godziny.
- Opinię zlecono biegłym z Krakowa. Jeśli wykonają ją specjlaiści z Poznania nie będzie to zgodne z dyspozycją sądu- zapowiada sędzia Jarema Sawiński, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Poznaniu. Jego zdaniem, jeśli nie będzi e to ekspertyza biegłych krakowskich, to prowadzący sprawę sędzia może ją odrzucić. Także rodzina zmarłego zamierza wystąpić do sądu w sprawie zamieszania z ekspertyzą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?