Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katarzyna Radwan-Cho ze złotą blachą! Arbiter tenisowa z Puszczykowa wkroczyła w ten sposób do światowej elity sędziowskiej

Radosław Patroniak
Radosław Patroniak
Katarzyna Radwan-Cho będzie nas reprezentowała w przyszłym roku na turniejach tenisowych najwyższej rangi
Katarzyna Radwan-Cho będzie nas reprezentowała w przyszłym roku na turniejach tenisowych najwyższej rangi Archiwum Katarzyny Radwan-Cho
Ogromne wyróżnienie spotkało puszczykowiankę Katarzynę Radwan-Cho. Nigdy wcześniej żaden sędzia tenisowy w Polsce nie otrzymał tzw. złotej blachy, przyznawanej przez Międzynarodową Federację Tenisową.

– Aby otrzymać srebrną czy złotą blachę należy przede wszystkim wykazać się odpowiednimi umiejętnościami oraz bardzo dużym międzynarodowym doświadczeniem sędziowskim na turniejach różnych szczebli – mówiła nam Radwan-Cho.

Zobacz też: Rozmowa z prezesem Polskiego Związku Tenisowego, Mirosławem Skrzypczyńskim

W tym roku doktorantka na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu (jej promotor to profesor Zygmunt Waśkowski) trafiła do wąskiego grono najwyższej klasy sędziów stołkowych, dołączając m. in. do Evy Asderaki-Moore z Grecji i Chorwatki Marija Cicak, które dla Polki są wzorem.

– Od najmłodszych lat grałam w tenisa. Byłam zawodniczką AZS Poznań. Do sędziowania zachęcił mnie mój brat. Ukończył on kurs organizowany przez Kolegium Sędziów Polskiego Związku Tenisowego, a ja poszłam w jego ślady. W naszym kraju ścieżka sędziowska obejmuje dwa etapy – arbiter regionalny i związkowy. Następnym krokiem są uprawnienia międzynarodowe, które składają się z kolejnych czterech etapów – blachy białej, brązowej, srebrnej i złotej. Aby uzyskać pierwsze dwie, należy wykazać się odpowiednią liczbą przeprowadzonych meczów, a następnie wziąć udział w szkoleniach zakończonych trudnymi egzaminami. Pozostałe dwie – tak jak wspomniałam – są wyróżnieniem przyznawanym na podstawie zebranych ocen i odpowiedniego doświadczenia na poszczególnych turniejach. Ważna jest także komunikatywna znajomość języka angielskiego – przyznała Radwan-Cho.

Kto obserwuje zmagania tenisistów wie jednak, że rolą sędziów jest też podawanie wyniku w języku gospodarza turnieju.

– Swobodne porozumiewanie się po angielsku jest nieodzowne w pracy sędziego, a przydatna jest także znajomość innych języków. Znam także francuski. W niektórych krajach wynik należy podawać w języku lokalnym w związku z tym należy się do tego wcześniej przygotować. Najtrudniejszym językiem był dla mnie estoński, ale dla wielu moich koleżanek i kolegów bardzo duże trudności sprawia język polski. Zawsze staramy się jednak sobie pomagać. Jeśli jestem na turnieju z kimś, kto potem jedzie do naszego kraju, to zawsze udzielam szybkich lekcji podawania wyniku – podkreśliła puszczykowianka.

W pokonywaniu kolejnych szczebli sędziowskiej kariery pomogło jej zaproszenie do ITF Development Team.

– Celem tego programu jest wspieranie sędziów w rozwoju poprzez m. in. możliwość pracy na największych turniejach, w tym Wielkich Szlemach czy spotkaniach Davis Cup. To z pewnością pomogło mi w rozwinięciu kariery – zakończyła Radwan-Cho.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski