Panuje opinia, że gdzie jak gdzie, ale w służbie zdrowia, to dopiero kasa wylewa się bokiem. I opinie te mają swoje ugruntowane podstawy w doświadczeniach wielu z nas. Bodaj dwa lata temu uszczelniaczem w tej sferze miał być tzw. Zintegrowany Informator Pacjenta.
Chodziło o to, by każdy mógł w internecie sprawdzić, jakim to był poddawany zabiegom i ile to kosztowało? Problem jednak w tym, że trzeba zadać sobie trochę trudu, by wejść w posiadanie specjalnego kodu, przy pomocy którego ma się dostęp do własnej historii leczenia. W Kaliszu i powiecie tylko nieco ponad 7 tys. osób pofatygowało się do siedziby NFZ i zdobyło klucz do sezamu. Co tam niektórzy mogli znaleźć, obrazuje przypadek pewnej przychodni w niedalekich Błaszkach. Tam leczyli na potęgę, tyle że w przypadku około 6 tysięcy pacjentów całkowicie wirtualnie. Byłby sukces w uszczelnianiu systemu, gdyby NFZ znalazł sposób na łatwiejszy, powszechny dostęp do kodów i tym samym wykazów leczenia pacjentów. Każdy mógłby go otrzymywać w swojej przychodni rodzinnej. A już sam fakt, że dostałby taki PIN z objaśnieniem zachęciłby go do sprawdzenia, co też wpisano na jego konto.
Operacja pewnie byłaby kosztowna, ale pokryłoby ją z naddatkiem to, co teraz ucieka bokiem. Tylko czy NFZ lub minister zdrowia tak samo kalkulują? Na razie w roli uszczelniacza stosują kit!
ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?