Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komentarz: Drodzy obywatele, my, władza, mamy was w d…

Leszek Waligóra
Leszek Waligóra
łukasz gdak
Wybory, choćby po trupach. Służba zdrowia? Polacy się zrzucą. I pomoc dla pracodawców, ale już nie dla pracowników. Przyszła pandemia i nagle okazało się, jak bardzo nasi posłowie mają nas wszystkich w d. Oderwani od normalnego życia, od ludzi, o których mają dbać, których mają reprezentować, a którzy, koniec końców, są tylko od dwóch rzeczy: żeby głosować i żeby zadbać o interesy. Cudze. Ważne, żeby tylko mieli siłę krzyżyk postawić.

Najpierw była ta propagandowa gadanina, jak to jesteśmy przygotowani, dzielni, skupieni i skuteczni. A potem okazało się, że jak zwykle wszystko polega na tym, że pielęgniarka, której nie chcieli dać podwyżki, czuje się odpowiedzialna za ludzi i pracuje dwa razy więcej niż powinna. A zwykli Polacy, jak to Polacy, zrzucają się, żeby pomóc. Na koniec medale i premie będą i tak dla tych, co to niby organizowali oficjalną pomoc.

Potem była tak zwana tarcza antykryzysowa. Pod jej pozorem posłowie wprowadzają istotne zmiany w kodeksie wyborczym. Zmiany, które nie były możliwe przez lata, ale nagle stały się możliwe w trybie nocnego głosowania. Bo koronawirus. W ogóle koronawirus bardzo przyspieszył ruchy polityków. Ale naprawdę pokazał wszystkim jak bardzo, ale to bardzo politycy gotowi są dbać o dobro. Własne.

Bo wybory 10 maja muszą się odbyć. Pal licho, jakie polityczne powody za tym stoją. Wiadomo: jedynemu kandydatowi, który w tym czasie prowadzi kampanię, który w garniturze lub mundurze harcerskim, lub innym kombinezonie lotniczym, objeżdża teraz linie do produkcji środków dezynfekujących, przecina wstęgi i wygłasza orędzia, rośnie poparcie. Normalnie konstytucja zakłada, że w przypadku stanu wyjątkowego, odwołuje się wybory, a termin nowych może być ustalony nie wcześniej niż 90 dni po zakończeniu stanu wyjątkowego. Ale, choć Polacy mają zostać w domach, choć nie wolno im chodzić do kościoła w grupie większej niż 5 osób, nie wolno im się gromadzić, iść na obiad do restauracji, na koncert, choć dzieci nie chodzą do szkół, choć pozamykane uniwersytety – nie, według posłów wybory mają się odbyć. Bo to wcale nie jest przecież stan wyjątkowy. To jaki będzie wyjątkowy? Jak poseł Kaczyński kichnie?

Nawet jeśli kryje się za tym optymistyczne założenie, że do 10 maja wygaśnie epidemia, to ta banda z Wiejskiej, nie ma chyba pojęcia o organizacji procesu wyborczego. Jak mają się spotkać i wyszkolić członkowie komisji wyborczych? Skąd ich wziąć, jeśli w tym roku nie chcą się zgłaszać? Wyznaczy się wojskowych? A potem ogłosi, że frekwencja wyniosła 125 procent? Nie, żebym miał coś do umiejętności matematycznych wojskowych. Ale ten proces wyborczy postawiony jest na głowie, zlepiony na szybcika i straszliwie podsumowuje go zlepek dwóch stwierdzeń, który już krąży w Internecie. 10 lat temu, 10 kwietnia 2010 roku, ktoś w kokpicie pewnego samolotu miał wygłosić słowa: zmieścisz się śmiało. Teraz zdają się takie słowa padać z okazji 10 maja.

Marszałek Terlecki wręcz obwieścił, że w samorządach, które wyborów nie zorganizują, wprowadzi komisarzy. Życzę marszałkowi, żeby sam takim komisarzem został, a potem musiał wszystko w zgodzie z przepisami zorganizować. Za takie same pieniądze i z wykorzystaniem takich samych środków, jak dostaje normalnie samorząd.

To jedno. A drugie: gdzie tu mamy normalną kampanię wyborczą? Wszyscy kandydaci siedzą w domach, nawet podpisów zbierać nie mogą. Nie zrobią normalnej konferencji prasowej, o wiecu już nie wspominając. Bo taki stan wyjątkowo niewyjątkowy. Tylko prezydent wyskakuje z każdej lodówki. Niech on sobie rządzi te kilka miesięcy dłużej, niech sobie wygra wybory po kampanii wyborczej, która będzie równa dla wszystkich. Ale jeśli wygra je 10 maja, to każdy Polak, który tego dnia zarazi się koronawirusem, a potem z jego powodu umrze – obciąża zwycięskiego kandydata i każdego, kto do takich wyborów doprowadził. Oczywiście, w statystykach można ująć, że ten Polak to zmarł na coś innego. Na przykład z głodu.

Bo to ciąg dalszy tej tragifarsy. Posłowie w ramach tarczy antykryzysowej skupili się na ochronie sektora finansowego i dużych przedsiębiorstw, totalnie – znów – mając w d. interes pracowników. Wiadomo, że gospodarka bez firm umrze, a z nią i pracownicy. Ale według tzw. przepisów ochronnych pracownicy są mniej ważni. Przykład? Sam przeczytałem, we własnej gazecie, kuriozalną wypowiedź dyrektor przedszkola. Według niej rodzice muszą płacić, bo przedszkola padną. Padną żłobki i wiele, wiele innych instytucji padnie. A czy ktoś pomyślał, że paść mogą też ci zwyczajni Polacy, którzy muszą za wszystko zapłacić jakby nic się nie zmieniło? Nie każdy z nich może pracować zdalnie, nie każdy ma co zrobić z dziećmi, które zostają w domach. Dostawać 80 procent pensji i płacić wszystko normalnie? Albo dostawać jeszcze mniej, z powodu postojowego, albo ponosić większe koszty z powodu pracy w domu, ale płacić wszystkie rachunki tak samo, jakby nic się nie zmieniło. Czy to naprawdę jest ochrona mieszkańców tego kraju, czy tylko dbanie, żeby nie spadły zyski tych, którzy i tak je mają?

Politycy, którzy zarabiają dużo więcej, którzy mogą sobie popracować w domu, powdzięczyć się do kamer, poudawać zatroskanych ojców (i matki) narodu, naprawdę nie wiedzą jak żyje i pracuje normalny Polak. Mimo że od tych normalnych Polaków dziś w o wiele większym stopniu zależy czy będzie miał nas kto leczyć, uczyć nas i nasze dzieci, dbać o to, żebyśmy mieli co jeść, pić, ba, nawet czytać.

Co to by się stało, gdyby normalni Polacy byli tak bardzo oderwani od życia, jak politycy? Gdyby tak samo mieli Polskę w d.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski