Bliżej wygranej byli gości, bo Łukasz Grube trafił z wolnego w spojenie słupka z poprzeczką, a jego kolega z drużyny o centymetry pomylił się przy uderzeniu głową z odległości 5 m.
Kaliszanie odpowiedzieli trzema groźnymi, ale nieco chaotycznymi kontrami i w efekcie nie odczarowali boiska przy ul. Łódzkiej.
– Zespół walczył i chciał koniecznie wygrać to spotkanie, i podtrzymać dobrą passę. Przeciwnik nam na niezbyt wiele pozwolił i dlatego ten mecz był taki może trochę „szarpany”. Mamy punkt i czujemy niedosyt, bo przecież graliśmy u siebie. Z drugiej strony zremisowaliśmy z zespołem, który niezwykł przegrywać – zauważył trener Calisii, Mirosław Dymek.
Komplementami na komplementy odpowiedział szkoleniowiec Zagłębia. – Nie chcę koledze Mirkowi robić public relations, ale naprawdę Calisia jest dziś zorganizowanym zespołem, poukładanym taktycznie, który wie czego chce na boisku. Moi zawodnicy po meczu też chwalili kaliszan – stwierdził trener Mirosław Smyła.
Calisia - Zagłębie Sosnowiec 0:0
Calisia: Forenc – Fechner, Gawlik, Król, Wieczorek, Sobas (69. Kuciński), Bedronka, Cieślak (74. Stojczew), Kostow, Kimura (85. Jasiński), Nnamani (77. Atanasow).
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?