Przywiązanego do stalowej konstrukcji pod wiaduktem potrąconego przez pociąg psa znalazł przypadkowy przechodzień. Zwierzę miało oderwaną lewą łapę wraz ze stawem barkowym. Z pomocą rannemu psu natychmiast przyszli członkowie konińskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Dwuletniej suki o imieniu Xena nie udało się uratować. Zdechła kilkanaście godzin po operacji. Wtedy rozpoczęły się poszukiwania jej właściciela. Dzięki anonimowym informacjom udało się go szybko odnaleźć. Paweł S. przyznał, że to on był z psem w chwili wypadku. Twierdził, że poszedł szukać pomocy, a kiedy wrócił, psa już nie było. Policja postawiła 29-latkowi zarzut znęcania się nad zwierzęciem. Po analizie materiału dowodowego przez konińską prokuraturę, zarzut został zmieniony.
- Prokurator postawił zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem. Nadal jednak sprawdzana jest linia obrony podejrzanego. Na razie jednak, z zebranych materiałów nie wynika, by właściciel psa szukał fachowej pomocy - mówi Marek Kasprzak, rzecznik prokuratury okręgowej w Koninie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?