Konwencja programowa PO, która odbyła się w poznańskiej Nowej Gazowni, to ostatni etap przed spotkaniem w Gdańsku. Na nim ma zostać przedstawiony całościowy program tego, co Platforma chciałaby zaprezentować Polakom. Program nosi nazwę „Polska Obywatelska 2.0” i ma stanowić nowe otwarcie oraz pozwolić na przejście do politycznej ofensywy.
Wtorkowe spotkanie podzielono na trzy panele dotyczące: rewitalizacji, czyli stworzenia nowego życia w starych miastach, miast wysokiej jakości, czyli tego, co zrobić, żeby żyło się w nich lepiej oraz kultury. Przewodniczący PO Grzegorz Schetyna spotkał się z dziennikarzami. Opowiadał o rewitalizacji, przyciąganiu do polityki młodych ludzi oraz krytykował PiS.
- W kontekście rewitalizacji istotne jest wykorzystanie środków unijnych przeznaczonych na ten cel. Udało nam się wynegocjować w UE 20 miliardów złotych. Ale do zrealizowania różnych koncepcji bardzo ważna jest dobra współpraca samorządów z władzą centralną. Teraz, z rządem PiS, ta współpraca nie wygląda zbyt dobrze - komentował Grzegorz Schetyna.
Odnosząc się do kultury, podkreślał, że powinna być wolna i nieskrępowana przez władzę. Przewodniczący PO mówił także, że do polityki należy zapraszać ambitnych ludzi. Jako przykład podał prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka, który wywodzi się z ruchów miejskich, a potem wstąpił do PO i wygrał wybory w stolicy Wielkopolski. - Chętnie ustąpiłbym miejsca Jackowi Jaśkowiakowi - mówił pół żartem, pół serio Grzegorz Schetyna.
Stojący obok Jaśkowiak uśmiechnął się i skwitował, że ma już dość spraw na głowie.
Szef PO odniósł się do zamieszania z Bartłomiejem Misiewiczem, zawieszonym rzecznikiem MON, który stał się synonimem nepotyzmu obecnej władzy. Schetyna mówił, że takich „PiSiewiczów” jest znacznie więcej, a rządząca partia zrobiła niespotykany w historii nalot na spółki publiczne. Czy jednak PO była lepsza? Gdy ona była przy władzy, to PiS zarzucało jej „kolesiostwo”. - Jeśli PiS stawia nam takie zarzuty, to ja poproszę nazwiska na stół. W naszych szeregach nie było takich zjawisk, jak teraz w PiS - uważa Schetyna.
Szef PO dodał, że receptą na obsadzenie spółek publicznych działaczami partyjnymi byłaby dalsza prywatyzacja. A najważniejsze, strategiczne spółki miałyby zostać obsadzone wyłącznie przez ludzi mających mandat i zaufanie społeczne. PO deklaruje złożenie stosownego projektu w tej sprawie, gdyby wygrała następne wybory do Sejmu.
Spotkanie w Nowej Gazowni zgromadziło kilkadziesiąt osób. Tłumów nie było, a poznańscy politycy PO mówili, że na tym roboczym spotkaniu chcą podzielić się doświadczeniami z zarządzania miastem oraz posłuchać opinii przedstawicieli innych regionów.
- W Gdańsku szeroko wprowadzono strefę „Tempo 30”, a Łódź ma dobre doświadczenia z rewitalizacją. My również mamy swoje sukcesy. Docierają do mnie liczne głosy zadowolonych mieszkańców, którzy doceniają te drobne inwestycje. Chodzi na przykład o remont parku albo bezpłatne spektakle teatralne dla mieszkańców - mówił prezydent Jacek Jaśkowiak.
PO liczy na to, że władza PiS szybko się skończy. Grzegorz Schetyna nie wykluczył, że kandydatem PO i innych partii na prezydenta może zostać Donald Tusk. Z kolei, jak mówiono w kuluarach, w wyborach parlamentarnych, chcąc myśleć o wygraniu z PiS, trzeba stworzyć szeroką koalicję pozostałych partii. Najbliższe wybory, samorządowe, odbędą się za dwa lata.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?