Choć spór ciągnie się od lat, teraz nad magistratem zawisło widmo rozbiórki części toru regatowego czy campingu. To już nie są żarty.
Nie dziwię się właścicielowi terenu, że chce uzyskać rekompensatę (lub zwrot ziemi), z drugiej strony miasto kwestionuje prawo DiK Św. Wojciecha do spornych terenów i wciąż walczy o prawo do Malty.
Jestem przekonany, że obie strony dojdą do porozumienia. Są na to skazane. Nie wydaje mi się realny demontaż Malty - wizytówki Poznania. Szkoda że sprawa jest stawiana na ostrzu noża, i że jeszcze nie została rozwiązana. Przypomina to trochę budowę Kopca Wolności, który zamiast stać się symbolem poznańskiej solidności, jest synonimem totalnej nieudolności. Zresztą kopiec to oficjalnie miejska samowola budowlana na gruncie DiK Św. Wojciecha. Idealny wręcz symbol finezji i skuteczności kościelno-miejskich negocjacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?