Dlatego mogę z przekonaniem powiedzieć, że nie pojmuję, jak mogło dojść do skazania Patryka Nowackiego w sytuacji braku jednoznacznych dowodów jego winy i przy zeznaniach świadków zdejmujących z niego odpowiedzialność. Nie pojmuję, jak krętymi drogami podąża sprawiedliwość, że to ofierze wypadku grozi teraz zapłata wysokiego odszkodowania rodzinie innej ofiary.
Biegły stwierdził, że gdyby kierowca nie hamował, to nie zabiłby pieszej, ale stwierdził też, że gdyby nie przekroczył on szybkości, to bez trudu zahamowałby przed przejściem dla pieszych. Trudno z tym stanowiskiem eksperta polemizować, więc tym trudniej pojąć, na jakiej podstawie skazano Patryka. Człowiek, który uratował kolegę przed przejechaniem, musi spierać się w sądzie z człowiekiem, który spowodował, że jest on inwalidą, a jego życie stało się koszmarem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?