Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lalki to nie tylko zabawki, ale także symbole swoich czasów [ZDJĘCIA]

Marek Weiss
Zabawki produkowane przez kaliską firmę były kiedyś marzeniem każdej dziewczynki. Dzisiaj można je oglądać na wystawie w ostrowskim muzeum.

Świat lalek gości od kilkunastu dni w Muzeum Miasta Ostrowa Wielkopolskiego. Ratuszowa wystawa od samego początku cieszy się sporym zainteresowaniem. Nie tylko wśród najmłodszych, ale także wśród dorosłych, którzy mogą tu przypomnieć sobie czasy własnego dzieciństwa. Ekspozycja jest dowodem, że lalki to nie tylko przedmioty służące do zabawy, ale także świadectwo czasów, w których zostały wyprodukowane. A ich zbieranie może być fascynującym hobby.

Wystawę przygotowano ze zbiorów krotoszyńskiej kolekcjonerki Anny Ziembińskiej. Liczą one łącznie ponad 200 lalek, z czego w muzeum możemy podziwiać około 160. Najstarsze z nich pochodzą z lat 60. i 70. XIX wieku.

- Poznając szczegółową historię tych zabawek poznajemy światopogląd, zwyczaje, życie codzienne i modę panujące w dawnych czasach. Kolekcjonerzy, poprzez zbieranie starych lalek, starają się zachować pamięć o latach, które już minęły - mówi Anna Ziembińska, która już po raz kolejny w ostatnich miesiącach udostępniła swoje zbiory na wystawę. Poprzednio jej imponującą kolekcję pokazano w ostrzeszowskim Muzeum Regionalnym.

Prezentowane lalki pochodzą ze wszystkich stron świata. Wykonane są z różnych tworzyw. Niektóre służyły do zabawy, inne mają charakter typowo kolekcjonerski, jeszcze inne to egzemplarze sakralne. Na wystawie znajdziemy m.in. pierwsze modele Barbie, które zaczęły się pojawiać na rynku i zdobywać sobie ogromną popularność w latach 50. XX wieku.

Oprócz samych eksponatów i technologii wykonania można podziwiać również wzornictwo. Lalki są bowiem wiernym odzwierciedleniem mody. Stylowe stroje lalek pokazują, jak ubierały się panie w poszczególnych epokach.

Kaliskim akcentem na wystawie są lalki oraz elementy służące do ich montażu, pochodzące z fabryki, jaką nad Prosną przy ulicy Niecałej prowadził przed wojną Adam Szrajer. Tylko wytrawni regionaliści wiedzą, że ten przedsiębiorca pochodzenia żydowskiego potrafił podbić nawet rynek amerykański, a popularność jego lalek można porównać tylko z późniejszym boomem na Barbie.

- W 1939 roku wyjechał na wystawę światową do Stanów Zjednoczonych i tam go zastał wybuch II wojny światowej. Natychmiast ściągnął swoją rodzinę, dzięki czemu uratowała się ona przed holocaustem. Podczas tejże wystawy Szrajer podpisał intratny kontrakt z menadżerem Shirley Temple. Dzięki temu wszystkie jego lalki miały wygląd tej ówczesnej dziecięcej gwiazdy kina. Wszystkie stroje, które nosiła aktorka, miały na sobie także lalki. Nawet ich włosy były identyczne, tak samo kręcone w kolorach blond, czarnym i rudym - powiedział podczas wernisażu wystawy w Muzeum Miasta Ostrowa Wielkopolskiego kaliski przewodnik Andrzej Matysiak.

Szrajerowie szybko rozkręcili interes po drugiej stronie Atlantyku. Ich lalki były wysyłane na cały świat w ozdobnych, specjalnie w tym celu zaprojektowanych opakowaniach. Zachowane pamiętniki i reklamy z tamtych lat potwierdzają, że najbardziej pożądaną przez dziewczynki zabawką była wówczas właśnie lalka Adama Szrajera. Pozycję liderki odebrała jej dopiero wspomniana Barbie. Dodajmy, że wyroby słynnej kaliskiej fabryki łatwo można rozpoznać nawet dziś. Każda lalka miała bowiem na karku litery ASK - Adam Szrajer Kalisz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski