W sobotę rano na kanonizację wyruszyli hierarchowie polskiego Kościoła. Razem z nimi w poznańskiej Ławicy wyruszyło 160 pielgrzymów. Do Rzymu dotrą przed południem.
Sprawdź też: Jan Paweł II w Wielkopolsce. Papież dwa razy był w Poznaniu [ZDJĘCIA]
Zarówno prymas senior jak, przewodniczący episkopatu Polski oraz prymas podkreślali, że kanonizacja to wydarzenie wyjątkowe, które powinno zjednoczyć społeczeństwo.
- To wydarzenie nadzwyczajne, która dla mnie osobiście jest znaczące, ponieważ od samego wyboru go na papieża znałem Ojca św. studiując wtedy w Rzymie. Widywałem go wówczas wielokrotnie na audiencjach czy osobistych spotkaniach – mówił tuz przed odlotem abp Stanisław Gądecki, metropolita poznański. - Rzadko się zdarza by człowiek dożywał takiego wieku, by jemu współcześni dochodzili do chwały ołtarza.
- Oprócz osobistych odniesień o wiele ważniejsze jest odniesienie do ojczyzny, do Polski ido tego co ona zyskuje = mówił dalej metropolita. – To święty wyjątkowy, wybija się wśród innych. Inni święci często mają działanie i znaczenie ograniczone, a tutaj mamy znaczenie obejmujące cały świat. Polska w świecie bardzo zyskała przez sam pontyfikat i przez kanonizację.
Przewodniczący episkopatu Polski odniósł się również do ostatnich wydarzeń w Polskim parlamencie dotyczących tzw. ustawy kanonizacyjnej. -Ojciec święty pod czas jego wizyty w Polskim parlamencie mówił o szacunku wobec innych jako naczelnym prawidle działania parlamentu. Zamieszanie, z którym teraz mamy do czynienia źle świadczy o ludziach, którzy niby rozumieją świętość Ojca św. , ale z drugiej strony się sprzeciwiają. To smutne zjawisko, ale nie znaczące w tym sensie, że nie ogrania dużego procentu parlamentarzystów – uważa szef KEP. - Tutaj mieliśmy do czynienia nie tyle ze złą wolą, ale ze złym rozumieniem parlamentaryzmu. Należy ubolewać, ale to nie koniec świata. Jest wiele rzeczy radosnych związanych z kanonizacja i takie drobne smutki nie niwelują tej radości.
Prymas Polski abp Józef Kowalczyk, który jako nuncjusz apostolski blisko współpracował z Janem Pawłem II przypominał, że papież był bardzo normalnym człowiekiem. - Do tej normalności dodawała jeszcze praktykowanie cnót teologicznych i kulturę zbudowaną na personalizmie chrześcijańskim. Jego świętość polegała na tym, że był w tym autentyczny. Bardzo się dziwie, że niektórych naszych rodaków przymiotnik święty irytuje. Resztki socjalizmu zostały głęboko gdzieś w naszej świadomości - mówił abp Józef Kowalczyk.
Jego zdaniem sama uroczystość kanonizacyjna nie ma wielkiego znaczenia, jest jedynie urzędowym potwierdzeniem świętości Jana Pawła II. - Jest potwierdzeniem tego, co widziałem w rzeczywistość jako współpracownik Jana Pawła II – mówił.
Prymas senior abp Henryk Muszyński podkreślał, że wielkość papieża polegała na tym, że żył dla innych.
- Kanonizacja powinna nam uświadomić, że każdy z nas dokłada coś do budowania wspólnoty, albo do rozkładu tej wspólnoty. Jesteśmy wyznaniowo bardzo jednolici i to jest wielkie zobowiązanie dla człowieka wierzącego. A jeżeli ktoś nie ma łaski wiary, to jednak dobro Polski zobowiązuje go do tego, żeby szukać tego, co nas łączy a nie ustawicznie podkreślać to, co jest źródłem naszych podziałów - uważa abp Henryk Muszyński.
Czy kanonizacja coś zmieni w polskim społeczeństwie?
- To już zależy od każdego indywidualnie. Nawrócenia nigdy nie dokonują się masowo. To zależy jak poważnie potraktuje się ten fakt, że człowieka, który uczył i pokazał, że można być świętym. W gruncie rzeczy jeżeli chodzi o chrześcijaństwo to jest rzecz najważniejsza – urzeczywistnione chrześcijaństwo, jedność słów i działania - mówił prymas senior.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?