Dlaczego jest Pan nastawiony wobec Euro 2012 krytycznie?
Lech Mergler: - Uważam, że kibicowanie jest niższą formą zaangażowania w sport aniżeli jego uprawianie. Namawiam do tego drugiego. A Euro to szereg problemów.
Jaki jest Pański główny zarzut wobec mistrzostw?
Lech Mergler: - Mało kto mówi o seksizmie, "prymitywnym testosteronie", który pojawił się na poznańskich ulicach podczas Euro. Dziewczyny były zaczepiane i obrażane w niewybredny sposób. Przodowali w tym Polacy, Irlandczycy zachowywali się trochę lepiej. Część kobiet wychodziła nawet wcześniej z pracy, żeby uniknąć zaczepek. Euro to obyczajowa klęska, igrzyska dla mężczyzn, sprowadzające się do picia piwa, zaczepiania dziewczyn i oglądania meczów.
Nie ma Pan o piłce nożnej najlepszego zdania?
Lech Mergler: Nie spotkałem się z czymś podobnym podczas zawodów lekkoatletycznych czy meczów piłki siatkowej. Do tego dochodzi jeszcze inny atawizm: kooperacja "naszych" przeciwko "obcym", wyzwolenie agresywnych grupowych instynktów.
Euro to też promocja miasta. Czy, według Pana, udana?
Lech Mergler: - Mówi się, że piłka nożna to nasz sport narodowy. Niech zbadają, ile osób faktycznie tym żyje. Dla 2 tygodni zabawy zadłużyliśmy się na kilkanaście lat. Cięte są wydatki bieżące. Pytanie zasadnicze brzmi: czy poznaniacy się na to zgodzili, aby w imię zasady "zastaw się, a postaw się" przeprowadzić najdroższą promocję miasta w historii? Wolałbym, aby Poznań został na przykład Europejską Stolicą Kultury, koszt nieporównywalnie niższy, a reklama dla miasta równie dobra. Rozumiem, że Euro to promocja, ale porównajmy nakłady i efekty.
Przy okazji Euro powstała nowa infrastruktura. Nie przekonuje to Pana?
Lech Mergler: - Euro przyspieszyło złe decyzje. Powstał dyskusyjny tramwaj na Franowo i trzy ulice wokół stadionu. Tymczasem jazda na Naramowice to nadal horror, "Pest-ki" nie pociągnięto do dworca, Lutycka stoi, bo prezydent zablokował budowę wiaduktów, Kaponiera jest nadal nieosiągalna dla niepełnosprawnych. Niczym za Gierka, wybudowano kosztowną fasadę, realne problemy pozostały nietknięte. I oby robione "na wariata" inwestycje nie zaczęły się zaraz sypać. Zapewne zostaniemy z niezbyt trafioną i źle wykonaną infrastrukturą.
Czytaj także:
My-Poznaniacy: Kulisy konfliktu w stowarzyszeniu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?