Lech Poznań - Grzegorz Wojtkowiak: Kiedyś graliśmy na zasadzie wariacji i fantazji
Awans rezerw do II ligi miał znaczenie dla twojego powrotu?
Miał znaczenie, bo nie ukrywam, że granie na szczeblu centralnym jest dużą różnicą. Młodzi chłopcy, którzy z nami trenują, sami zauważyli, że druga liga jest dużo silniejsza i bardziej wyrównana niż trzecia. Jest więcej zawodników z bagażem doświadczeń z ekstraklasy i więcej drużyn grających wcześniej na wyższych szczeblach – to wszystko pokazują nasze mecze. Mimo że stawia się na program Pro Junior System, to średnia wieku pozostałych drużyn jest dużo wyższa niż naszej.
Czy jak wracałeś z Niemiec do Polski, to pojawił się temat twojego wcześniejszego powrotu do Lecha?
Odchodząc z klubu, rozstałem się w dobrych stosunkach z władzami Kolejorza. Cały czas mówiliśmy, że klub widzi mnie w [zdj 38711955 p l]późniejszym okresie ponownie w Lechu. Skontaktowałem się z włodarzami klubu w momencie odejścia z Monachium. Wtedy obsada obrony była mocna, a na prawej stronie byli Kebba Ceesay i Tomek Kędziora. Od dłuższego czasu mówiło się, że trzeba postawić wtedy na Tomka, który dobrze wyglądał i okazało się to dobrym posunięciem. Trzeba było wdrożyć plan B, a Lechia była najbardziej konkretna i po mnie sięgnęła.
Czytaj dalej --->