Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań - Korona Kielce 3:2: Kolejorz bardzo się męczył, ale wygrał [ZDJĘCIA]

Radosław Patroniak, SZKI
Lech Poznań - Korona Kielce 3:2
Lech Poznań - Korona Kielce 3:2 Waldemar Wylegalski
Lech Poznań rozpoczął rywalizację w grupie mistrzowskiej Ekstraklasy. W pierwszym starciu, po bardzo dramatycznym meczu Kolejorz pokonał na Bułgarskiej Koronę Kielce 3:2.

Zwycięzców się nie sądzi, ale Lech nie rozegrał dobrego meczu. Gdyby nie trio Darko Jevtic, Marcin Robak i Jasmin Buric, nie byłoby wygranej.

Trener Nenad Bjelica w swoim stylu przed piątkowym meczem z Koroną zrobił rotacje w składzie. Najciekawszą z nich było wstawienie do bramki Jasmina Burica. Prawdopodobnie było to podyktowane chęcią „ogrania” popularnego „Jasia” przed wtorkowym finałem Pucharu Polski.

Powrót do wyjściowej jedenastki Jana Bednarka nie był już taką niespodzianką, bo Bjelica zasugerował to już na piątkowej konferencji. Może nieco większym zaskoczeniem była obecność w składzie Macieja Makuszewskiego, który zastąpił na prawym skrzydle Dawida Kownackiego.

- Korona w ostatnich trzech meczach straciła tylko jedną bramkę. To zespół dobrze zorganizowany, więc musimy być w pełni skoncentrowani. Doceniam rywala, ale jeśli zagramy na swoim poziomie, to osiągniemy korzystny wynik - przyznał Bjelica.

Piłkarze po meczu Lech - Korona:

Z kolei trener Korony, Maciej Bartoszek, pozbawił złudzeń tych, którzy oczekiwali, że kielczanie przyjechali do Poznania jedynie na wycieczkę. - Profesjonalizm zobowiązuje nas do poważnej gry - podkreślił szkoleniowiec Korony.

Pierwsza połowa potwierdziła słowa Bartoszka. Korona była stroną przeważającą. Wymieniała więcej podań, częściej zagrażała bramce Lecha. Na szczęście pierwszy cios zadał Kolejorz po sprytnym zagraniu z rogu Radosława Majewskiego i pięknym strzale z 17 m Darko Jevtica.
Trybuny przy Bułgarskiej zawrzały, ale szybko też ucichły, bo do wyrównania doprowadził, z pomocą Macieja Wilusza (piłka otarła się o jego głowę) uderzeniem z 22 m były lechita, Mateusz Możdżeń.

Stracona bramka nie ożywiła gospodarzy. Strata goniła stratę, a środek pola wyglądał jak... martwe pole. Zamiast szaleńczych ataków Lecha kibice oglądali więc groźne strzały z dystansu Jacka Kiełba i Jakub Żubrowskiego.

Kiedy wydawało się, że nic już się w pierwszej połowie nie wydarzy, błysk geniuszu pokazał Jevtic, który wypuścił w uliczkę Marcina Robaka. Ten świetnie się zastawił i po chwili wpadł w niego Bartosz Rymaniak. Snajper Lecha wstał, otrząsnął sie i pewnie wykorzystał karnego, strzelając 16 gola w sezonie. 2:1 dla Kolejorza! Odpowiedź złocisto-krwistych była jednak natychmiastowa. Łukasz Trałka popchnął w polu karnym Możdżenia, a jedenastkę na bramkę zamienił Kiełb.

Zamiast metamorfozy w grze lechitów widzieliśmy po przerwie marazm i festiwal błędów. Nic dziwnego, że już w 65 min z trybun było słychać gwizdy zniecierpliwienia. A potem Korona jeszcze mocniej przycisnęła. W 73 min Buric wygrał pojedynek sam na sam z Kenem Kallaste, a dobitka Miguela Palanki przeszła tuż obok słupka.

Sytuację uratował w 79 min Jevtic, który odważnie wszedł w pole karny i wywalczył karnego. Killer jedenastek, czyli Marcin Robak, dopełnił tylko formalności i zapewnił trzy bezcenne punkty Lechowi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski