Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Kownacki wrócił do gry. Nikt się tego nie spodziewał

Krzysztof Lekowski
Mało kto przypuszczał, że Dawid Kownacki wróci do gry zaledwie dziewięć dni po odnowieniu kontuzji zerwał więzadła w stawie skokowym. Napastnik Kolejorza zagrał jednak ostatnim w tym roku meczu przeciwko Lechii Gdańsk.

Dawid Kownacki w czwartek 4 grudnia 17-latek poinformował na Twitterze o ponownym zerwaniu więzadeł w stawie skokowym. Za wszystko odpowiedzialny jest Zaur Sadajew, który na jednym z treningów dosyć ostro potraktował Kownackiego.

Wtedy wydawało się pewne, że w 2014 roku nie ma choćby najmniejszych szans na jego pojawienie się na boisku. Tymczasem już dziewięć dni później zaliczył 30-minutowy występ w wieńczącym rundę jesienną pojedynku 19. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Wszedł na murawę jako zmiennik Muhameda Keity.

- Nie spodziewałem, że tak szybko wyleczę ten uraz. Obrzęk był jednak mniejszy, bo blizna, która powstała po pierwszej kontuzji nie była na tyle ukrwiona, by wytworzył się duży krwiak. Przez pierwsze dwa dni miałem lekką opuchliznę, ale potem wszystko zeszło, mogłem normalnie chodzić i czułem, że jest w porządku. Wyniki badań też nastrajały optymistycznie, więc w czwartek przystąpiłem do treningu, aż w końcu zagrałem z Lechią - wyjaśnił po meczu Dawid Kownacki.

Na koniec rundy podopieczni trenera Macieja Skorży odnieśli trzy zwycięstwa z rzędu, demonstrując przy tym bardzo solidną dyspozycję. Czy poznaniacy żałują zatem, że właśnie zaczęli urlopy?

- Faktycznie udało nam się osiągnąć wysoką formę, ale to był ciężki rok i myślę, że należy nam się trochę wolnego. Fajnie, że zakończyliśmy rundę dobrymi wynikami. Jesteśmy na podium, nastroje są pozytywne i myślę, że to pomoże nam solidnie przepracować okres przygotowawczy. Cel się nie zmienia. Chcemy być mistrzem Polski - podkreśla 17-latek.

Biorąc pod uwagę wszystkie perturbacje, jakie lechici przechodzili jesienią, trzecie miejsce w tabeli wydaje się bardzo dobrym wynikiem.

- W końcówce wycisnęliśmy wszystko co się dało. Trzeba się cieszyć, bo gdyby w dwóch ostatnich spotkaniach rezultaty były słabe, moglibyśmy zajmować bardzo niską pozycję - stwierdza Kownacki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski