Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Prezesie, czas na transfery!

Maciej Lehmann
Piotr Rutkowski i jego zimowe transfery. Djoum, Kadar  i  Holman mieli być wzmocnieniami, ale ekstraklasa to dla nich za wysokie progi
Piotr Rutkowski i jego zimowe transfery. Djoum, Kadar i Holman mieli być wzmocnieniami, ale ekstraklasa to dla nich za wysokie progi Grzegorz Dembinski/Polskapresse
Jeśli Lech nie chce być tylko dostarczycielem punktów w Lidze Europy, a w kraju ścigać czołówkę, musi się wzmocnić jeszcze w tym miesiącu

Lech Poznań jest bliski awansu do Ligi Europy i sięgnięcia po spore pieniądze. Za awans od UEFA ma gwarantowane 2,4 mln euro, drugie tyle może zarobić dzięki wpływom z "dnia meczowego" i premii za dobrą grę w rozgrywkach grupowych. Każde zwycięstwo oznaczać będzie dodatkowe 360 tys. euro, a remis - 120 tys. euro.

Jeśli Kolejorz nie chce być tylko dostarczycielem punktów na arenie międzynarodowej i grę w Lidze Europy łączyć z pościgiem za oddalającą się czołówką ekstraklasy, musi się wzmocnić. Sierpniowe mecze pokazały, że obecna kadra nie pozwala na skuteczną walkę co trzy dni. Zdaje sobie z tego sprawę trener Maciej Skorża, który powiedział, że Lechowi trudno będzie grać co trzy dni. Wcześniej w przypływie szczerości po upokarzającej porażce z Zagłębiem wspominał, że już poprzedni sezon pokazał, że mistrzowie Polski mając 12-13 piłkarzy pozwalają realnie myśleć o obronie tytułu. Reszta, tak można było przeczytać między wierszami, nie jest w stanie dać wiele drużynie, gdy kontuzjowani są kluczowi zawodnicy.
Niestety, problemu nie dostrzega Piotr Rutkowski, odpowiedzialny w Lechu za sprawy sportowe.

- Mamy dobrą drużynę zdolną do gry na dwóch frontach i powinniśmy sobie z tym poradzić - twierdzi wiceprezes w rozmowie ze sport.pl. Fakty temu jednak zaprzeczają. Ile jakości jest w tej drużynie, gdy trzeba rotować składem i polegać na zmiennikach, pokazały mecze z Pogonią, Wisłą, Lechią, Koroną czy w Lubinie. A to dopiero początek sezonu. Teraz zaczną się schody i Lecha czekają mordercze pojedynki ze znacznie mocniejszymi zespołami niż w naszej ekstraklasie.
Dlatego apelujemy! Prezesie, spełnij wreszcie deklaracje, że klub chce ryzykować, że chce wzorować się na FC Basel (tam sprzedanego za kilka milionów piłkarza nie zastępuje się darmowym rekonwalescentem) i dopóki otwarte jest jeszcze okienko transferowe, zadbaj o odpowiednie wzmocnienia!

Zobacz też: Lech Poznań: Marcin Robak kontuzjowany - trzy tygodnie przerwy

Na dłużej wypadli przecież Marcin Robak, Darko Jevtić i Dawid Kownacki. Nie wiadomo, ile wytrzyma przy takiej intensywności gier kolano Hamalainena, a Pawłowski czy Lovrencsics też nie należą do piłkarzy, o których mówi się, że są twardzi jak ze stali.
"Pospolite ruszenie" podparte nadzwyczajną mobilizacją przepędziło dawne koszmary, ale powtarzanie, że ten czy tamtem rezerwowy musi w końcu odpalić, to zwykłe zaklinanie rzeczywistości. Mówiło się tak o Ubiparipie, Drygasie, Keicie, Drewniaku, Djoumie i jeszcze o kilku młodych piłkarzach i żadnego przełomu w ich grze się nie doczekaliśmy. Po tym, co już widzieliśmy w tym sezonie, trzeba zakładać, iż z kilku piłkarzy trzeba będzie zrezygnować najpóźniej w grudniu.

Zobacz też: Lech - Videoton: Pierwszy taki mecz duetu Trałka-Linetty

Lech, jeśli uważa się za klub rządzony mądrze, też powinien "dmuchać na zimne" i zabezpieczyć się przed nieszczęśliwym splotem wydarzeń, bo przeżyje wielkie rozczarowanie. Okienko transferowe jest jeszcze otwarte. Na naszym rynku są piłkarze będący obecnie, przy zakładanych wpływach z Ligi Europy, już na pewno w zasięgu finansowym Lecha. Gajos, Zwoliński czy żegnający się z Serie A Chrapek to tylko przykładowe nazwiska, o które klub z takimi ambicjami jak Kolejorz powinien powalczyć. Z Poznania pewnie wkrótce odejdą Linetty i Hamalainen, więc wzmocnienie środka pola to konieczność, a nie fanaberie tych, którym przyszłość zespołu leży na sercu. Piotr Rutkowski powinien też głęboko zastanowić się, dlaczego na najważniejszym od lat dla Lecha meczu pojawiło się tylko 14 tysięcy widzów.

- Nie zamierzam narzekać - mówi o sytuacji kadrowej Sko-rża, ale wspomniał też, że liczy na transferową niespodziankę od zarządu. My cieszymy się z powrotu Lecha do Europy, lecz wiemy też, że na razie ręce przed każdym meczem zacierają jego rywale.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski