SUPERPUCHAR LEGIA WARSZAWA - LECH POZNAŃ: RELACJA NA ŻYWO
Lech Poznań ma za sobą jeden z najgorszych sezonów w ostatnich latach, nie zdobył ani mistrzostwa, ani pucharu, nie załapał się też do europejskich pucharów. A mimo to stanie przed szansą na zdobycie Superpucharu. Wszystko dzięki regulaminowi, który stanowi, że w przypadku zdobycia przez daną drużynę dubletu, o Superpuchar zagra ona z finalistą krajowego pucharu.
Nikt inny w kraju tak nie lubi meczów o Superpuchar, jak kibice Lecha, bo to właśnie poznaniacy mogą się pochwalić największą liczbą triumfów - pięć. Legia ma jedno zwycięstwo mniej i w dodatku aż sześć razy przegrywała w bojach o SP.
Obie drużyny do meczu rozgrywanego na Stadionie Wojska Polskiego przystąpią bez kadrowiczów. W przypadku Lecha zabraknie Tamasa Kadara i Karola Linettego, zaś debiutujący na trenerskiej ławce Legii Albańczyk Besnik Hasi (wcześniej przez 2,5 roku pracował w Anderlechcie Bruksela) musi obyć się bez pięciu swoich podstawowych graczy. Michał Pazdan, Tomasz Jodłowiec, Ondrej Duda i Nemanja Nikolić odpoczywają (inna sprawa, że nie wiadomo, czy pozostaną w klubie), zaś Artur Jędrzejczyk po rocznym okresie wypożyczenia wraca do Krasnodaru.
Poza tym pole manewru obu trenerom ograniczają kontuzje. W Lechu nie zagra Darko Jevtić, zaś w Legii - Kasper Hamalainen oraz zakontraktowany dopiero co Thibault Moulin.
Do zdrowia wracają Aleksandar Prijović i Bartosz Bereszyński. Szansę debiutu w pierwszej drużynie Legii ma otrzymać Chorwat Sandro Kulenović, który przyszedł z Dinama Zagrzeb. 16-letni zawodnik w Chorwacji jest nazywany nowym Mario Mandżukiciem - takie porównania jednak zobowiązują.
Trener Jan Urban chce upiec dwie pieczenie na jednym ogniu: zdobyć Superpuchar i sprawdzić pewne rozwiązania przed startem ligi.
- Drużyny, które grają w tym meczu nie muszą martwić się o dobrego przeciwnika u progu sezonu - mówi trener Jan Urban. - Superpuchar nie jest trofeum, które daje awans do Europy, ale chcemy je mieć - zaznacza szkoleniowiec Kolejorza, który z pewnością postawi na nowych piłkarzy, w tym Lasse Nielsena, Macieja Makuszewskiego i Radosława Majewskiego.
- Na takie mecze jak ten z Legią się czeka, w sezonie jest ich zaledwie kilka - tłumaczy Majewski. - Ten mecz da obraz tego, w jakiej formie są Lech i Legia. Poza tym cieszę się na to spotkanie, bo to blisko mojego domu, rodzina, przyjaciele na pewno będą na trybunach - tłumaczy „Maja”.
Możliwe, że w bramce Kolejorza pojawi się Matus Putnocky, który latem podpisał kontrakt z Lechem.
- Rywalizacja o skład była, jest i będzie. Mam nadzieję, że obaj jesteśmy dobrze przygotowani do rundy - mówi Matus Putnocky. - Na razie wszystko w Lechu mi się podoba, trener Dawidziuk dużo mi podpowiada, zwraca uwagę, gdy coś zrobię źle. Jesteśmy zadowoleni z meczów sparingowych, pokazaliśmy dobrą piłkę, moim zdaniem jesteśmy gotowi - dodaje Matus Putnocky. Słowak w sparingach zagrał przez 270 minut, Burić o 90 minut mniej.
Trenerzy mogą w meczu o SP przeprowadzić po pięć zmian, a w przypadku remisu po 90 minutach, zarządza się od razu rzuty karne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?