Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań wygrał 1:0 z Jagiellonią Białystok. To 12 wyjazdowa wygrana Kolejorza! [RELACJA ZDJĘCIA]

Maciej Lehmann
Mistrzowie wyjazdów nadal niepokonani! Wygrali z Jagiellonią w Białymstoku 1:0. "Złotą" bramke strzelił w 44 min Gergo Lovrencsics. 12 zwycięstwo na obcym boisku wyrwane zostało po heroicznym boju i w dramatycznych momentami okolicznościach. Ostatnie pół godziny to była walka o utrzymanie do końcowego gwizdka arbitra jednobramkowego prowadzenia. Udało się i teraz Kolejorz traci już tylko dwa punkty do Legii.

- Nie patrzymy na potknięcie Legii, interesuje nas Jagielloni, z którą przegraliśmy dwa ostatnie mecze - mówił przed pierwszym gwizdkiem arbitra trener Lecha Rumak. I tę koncentrację piłkarzy Kolejorza widać było od początku. Szkoleniowiec poznańskiego zespołu wielokrotnie podkreślał, że wygrać z Jagiellonią jest niezwykle trudno i niestety potwierdziło się to na murawie. "Jaga" do meczu z poznaniakami mogła pochwalić się serią pięciu spotkań bez porażki. To nie był przypadek, że w Białymstoku głośno mówiło się o szansach ataku na miejsca pucharowe.

Być może Kolejorz miałby łatwiejszą drogę do zwycięstwa, gdyby wykorzystał swoje sytuacje w pierwszej połowie. Już w 7 min stuprocentowa szansę miał Lovrencsics. Murawski znakomicie wypatrzył Węgra, który miał przed sobą tylko bramkarza gospodarzy. Niestety strzelił bardzo niecelnie.

Gospodarze szukali w polu karnym swojego najlepszego snajpera Tomasza Frankowskiego, ale lechici dobrze grali w obronie i nie pozwolili legendzie Jagiellonii pokazać swoich atutów.

Groźniejszy w pierwszej połowie był Kolejorz. W 31 min Tonew pomknął lewym skrzydłem i dośrodkował do Lovrencsicsa. Węgier pięknie złożył się do strzału, uderzył z woleja po długim rogu, ale pomylił się minimalnie. Chwilę później na listę strzelców mógł się wpisać Tonew. Bułgar miał przed sobą tylko bramkę w której stali obrońcy, ale niestety przestrzelił.
Do niecodziennej sytuacji doszło w 40 minucie. Po strzale Gajosa z dystansu, niefortunnie interweniował Burić. Okazało się, że Bośniak zwichnął palec. Do bramki musiał wejść Kotorowski

Tuż przed przerwą Lech pokazał jednak lwi pazur. Po błędzie Alexisa Norambueny, który potknął na nierównej murawie piłkę przejął Lovrencsics, wpadł z nią w pole karne i z ostrego kąta idealnie trafił do siatki. To był czwarty gol Gergo w czwartym kolejnym meczu i piąty w sezonie. Regularności Węgrowi mogą pozazdrościć wszyscy polscy napastnicy.

Druga połowa w wykonaniu Lecha była znacznie słabsza. W 50 min znowu miał okazję, ale jego strzał był tym razem niecelny. Wydawało się, że Kolejorz kontroluje przebieg wydarzeń. Tak było jednak tylko do 60 minuty.

Potem niestety inicjatywę przejęli gospodarze. Na bramkę Lecha sunął atak za atakiem. Nasi pomocnicy zupełnie nie potrafili przeciąć akcji gospodarzy. Na szczęście podopieczni Tomasza Hajty byli bardzo nieskuteczni. Pod bramką Kotorowskiego dochodziło jednak do mrożących krew w żyłach scen. Dobrze, że błędów nie popełniali nasi obrońcy, a na wysokości zadania stanął też "Kotor".

W końcówce atmosferę podgrzał sam trener Hajto, który kłócił się z lechitami oraz arbitrem bocznym, zarzucając gościom grę na czas. Nie dostrzegł jednak brutalnego zagrania swojego obrońcy. Ukah staranował Bartosza Ślusarskiego, który głową uderzył o murawę i z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu musiał opuścić boisko.

Wojnę nerwów wygrał jednak Lech, który może sobie dopisać sobie bezcenne trzy punkty w walce o mistrzostwo Polski.
- Dla nas najważniejsze są punkty. Przyjechaliśmy tu wygrać bez względu na okoliczności. Wiadomo o co gramy i kogo gonimy. Dlatego cieszymy się ze zwycięstwa, bo dla nas było to bardzo ciężkie spotkanie - powiedział Krzysztof Kotorowski.


GŁOS WIELKOPOLSKI POLECA:


Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski