Którą pozycję w hierarchii ważności ma dla Lecha Puchar Polski? Czy jest równie ważny jak ekstraklasa, czy może mniej ważny niż Liga Europy? Częściową odpowiedź na to pytanie dostaniemy dopiero godzinę przed meczem, kiedy Kolejorz poda skład na mecz z niebieskimi. Przygotowania do dzisiejszego starcia z Ruchem (początek o 20.30 przy Bułgarskiej) objęto klauzulą tajne/poufne. Odwołano też tradycyjną przedmeczową konferencję prasową. Optymistycznym akcentem jest powrót kibiców do zorganizowanego dopingu. Fani zrzeszeni w kibicowskich stowarzyszeniach postanowili wesprzeć swoich piłkarzy w tym trudnym dla nich momencie.
Tragiczna postawa w lidze powoduje, że lechici nie mogą sobie pozwolić na wpadkę w Pucharze Polski. To może bowiem oznaczać rok bez pucharów. Ale w klubie priorytetem jest ratowanie ligi. W sobotę czeka Kolejorza ciężki mecz z Górnikiem, więc równie prawdopodobne jest, że trener Skorża postanowi oszczędzać siły kluczowych piłkarzy, jak i że wystawi najmocniejszy skład.
Zdaniem Pawła Wojtali, byłego piłkarza Lecha Poznań, jeszcze zbyt wcześnie, by mówić o dramatycznym ratowaniu sezonu, chwytaniu się Pucharu Polski, by za rok grać w Europie, ale...
Zobacz też: Czy mistrz Polski może spaść z ligi? Były już takie przypadki...
- Faktem jest, że najkrótsza droga do Europy wiedzie właśnie przez Puchar Polski - przyznaje nasz rozmówca. - Lech musi w środę wygrać także z innego powodu - potrzebuje goli i zwycięstw tu i teraz, nie za tydzień czy dwa. Piłkarze muszą skoncentrować się na najbliższym meczu i zrobić wszystko, żeby wygrać i się odbić. Sytuacja, w jakiej teraz się znajdują, jest mówiąc łagodnie, niedobra - dodaje Wojtala.
Choć trudno dziś doszukać pozytywów w grze Lecha, wygrana z Ruchem może oznaczać światełko w tunelu bezradności. -Trener Skorża po każdym meczu stara się mówić o tym, co się poprawiło. My też chcielibyśmy powiedzieć, że w tym filmie były momenty, ale to wciąż nie jest to. Widoczna jest boiskowa obojętność, apatia. To trzeba wyplenić z głów piłkarzy- twierdzi.
Gdzie więc szukać nadziei? Racjonalnych argumentów na to, że przełamanie nadejdzie w środę, brakuje. -Trzeba wierzyć, że to będzie właśnie ten dzień - kończy Wojtala.
Być może grę Lecha odmieni powracający po chorobie Kasper Hamalainen. Być może na rywali znów zadziała „magia” stadionu przy Bułgarskiej. Ruch przegrał tu siedem spotkań z rzędu, w tym cztery do zera. Jest więc wymarzonym rywalem, by zakończyć wstydliwą dla Lecha serię porażek.
Zobacz też: Lech Poznań: Puchar Polski jedyną drogą do Europy?
Chorzowianie jadą do Poznania odczarować żółto-niebieskie stroje, czyli barwy Górnego Śląska, w których świętując 80-lecie swojego stadionu, przegrali z Legią 1:4. - Po takiej porażce najlepszym lekarstwem jest szybka rehabilitacja. Dobrze, że zagramy z Lechem, który jest w dużym dołku. Będziemy mieli okazję się odkuć za wcześniejsze niepowodzenia - mówi Rafał Grodzicki, kapitan Ruchu. Wśród 18 wybrańców Waldemara Fornalika znalazł się Roland Gigołajew. Rosjanin odcierpiał już karę zawieszenia na trzy mecze za czerwoną kartkę, którą obejrzał w potyczce z Termaliką, a ponieważ postępowanie przeciwko niemu za jazdę po pijanemu nie zostało jeszcze zakończone, więc szkoleniowiec Ruchu nie widział powodu, by rezygnować z jego usług. Na meczu z Lechem nie będzie kibiców Niebieskich, ukaranych zakazem udziału w trzech meczach wyjazdowych PP po bijatyce na plaży w Gdyni z marynarzami z Meksyku w 2013 r.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
