Do zdarzenia doszło w ostatnim dniu sierpnia. Czernicki zostawił samochód na parkingu, a po powrocie okazało się, że auto nie nadaje się do jazdy. Dwie opony były przebite. Na miejscu pojawił się policyjny patrol. Choć trener miał własne podejrzenia co do tożsamości ,,wandali", to szanse na złapanie sprawców wydawały się znikome. Wykrywalność tego typu przestępstw jest bowiem znikoma. Straty zostały wycenione na 900 złotych.
- Kryminalni mieli twardy orzech do zgryzienia. Jednak zatrzymali sprawcę. To 18 - letni mieszkaniec Leszna. W trakcie przesłuchania przyznał się do tego przestępstwa, ale jak zaznaczył była to robota zlecona. Ustalono, że do popełnienia tego przestępstwa namówił go kolega, który za wykonanie tego zlecenia zapłacił mu 50 złotych - mówi Piotr Rosiński, rzecznik prasowy KMP w Lesznie.
Szybko ustalono tożsamość zleceniodawcy. Okazał się nim 24 - letni Tomasz A., jeden z mechaników ze stajni Krzysztofa Kasprzaka. Takie metody działania miały odwrócić od niego uwagę organów ścigania. Powodem przebicia opon miał być konflikt z trenerem.
Za przebicie opon 18 - latkowi i jego koledze mechanikowi grozi kara nawet do pięciu lat więzienia. Być może do rozprawy jednak nie dojdzie. Czernicki zastanawia się jeszcze, czy nie odstąpić od wniosku o ściganie sprawców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?