Do tragedii doszło 4 października 2008 roku na drodze krajowej nr 5. Paweł O. jechał fiatem punto od strony Leszna w kierunku w Rydzyny. Na wysokości zjazdu do osady w Dąbczu rozpoczął manewr skrętu - włączył kierunkowskaz, zjechał na lewy pas dwupasmowej jezdni i przepuszczał jadące z przeciwnego kierunku pojazdy. W pewnym momencie w tył jego auta uderzył volkswagen golf, za kierownicą którego siedział Dominik S. Uderzenie było tak silne, że punto znalazło się na sąsiedniej jezdni i uderzyło w nadjeżdżającego od strony Rydzyny mercedesa. Paweł O. w ciężkim stanie został odwieziony do szpitala, gdzie zmarł.
Prokuratura zażądała dla Dominika S. czterech lat więzienia oraz 8-letniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Sąd zdecydował na zaostrzenie kary. W uzasadnieniu wyroku sędzia Tomasz Momot zwrócił uwagę na okoliczności obciążające. Chodzi przede wszystkim o wywieranie nacisku przez Dominika S. na kierowcy mercedesa, aby ten nie pamiętał przebiegu zdarzenia. Taką próbę skazany podjął tuż po wypadku, w szpitalu, gdzie znaleźli się obaj kierowcy.
- To w ocenie sądu należy traktować jako próbę wpłynięcia na osobę świadka - mówił sędzia Tomasz Momot. - Takie postępowanie świadczy o wysokim stopniu szkodliwości społecznej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?