Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lisy grasują po poznańskim Junikowie, ale miasto ich nie odłapie. Rekomenduje samodzielne zabezpieczanie, bo dorosłe lisy są zbyt... cwane

Mikołaj Woźniak
Mikołaj Woźniak
Miasto nie wyłapie lisów, które są widywane na poznańskim Junikowie, choć mieszkańcy proszą o interwencję.
Miasto nie wyłapie lisów, które są widywane na poznańskim Junikowie, choć mieszkańcy proszą o interwencję. Piotr Krzyżanowski - zdjęcie ilustracyjne
Od kilku tygodni mieszkańcy okolic ul. Dziewińskiej proszą o interwencję w sprawie panoszących się lisów. Jednak nie doczekają się jej ze strony miasta, bo to rekomenduje samodzielne zabezpieczanie posesji. Lisy bowiem są zbyt cwane.

Z prośbą o pomoc i interwencję do naszej redakcji zgłosił się jeden z mieszkańców Junikowa. Od kilku tygodni on i jego sąsiedzi zgłaszają straży miejskiej, że w okolicy ul. Dziewińskiej zadomowiły się lisy.

Czytaj też: Kreda wstydu na poznańskich ulicach. Amerykanin i Hiszpan oznaczają miejsca, gdzie mieszkańcy wyrzucają pety

– Nora znajduje się na opuszczonej posesji. A w pobliżu bawi się dużo małych dzieci, są domowe zwierzęta. Nie ukrywamy, że obawiamy się np. tego, że lisy mogą mieć wściekliznę. Prosiliśmy o ich wyłapanie i przeniesienie w inne miejsce

– tłumaczy nam Marcin Babiński, nasz Czytelnik, który sprawę zgłaszał straży miejskiej jako ostatni – w połowie zeszłego tygodnia.

Potwierdza to Przemysław Piwecki, rzecznik poznańskich municypalnych: – Zgodnie z przyjętą procedurą postępowania, zgłoszenia w sprawie zwierząt dzikich, występujących na terenach zurbanizowanych (dziki, lisy, wilki), okresowo przekazywane są do Centrum Zarządzania Kryzysowego UMP. Tam łowczy podejmuje decyzje o możliwych dalszych krokach, mając na uwadze np. okresy ochronne dla zwierząt.

- I faktycznie, przedstawiciel CZK dość szybko skontaktował się z panem Marcinem. – Usłyszałem jednak, że sprawą się nie zajmą, bo nie ma wystarczających środków, a poza tym to normalne, że lisy są przy lesie. Polecono nam zabezpieczanie posesji we własnym zakresie

– mówi.

Wobec tego wysłaliśmy pytania w tej sprawie. Maciej Kubiak z Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa, odpowiedział nam, że urząd działa w oparciu o Prawo łowieckie i może ustawić tzw. żywołapki w przypadku w przypadku szczególnego zagrożenia w prawidłowym funkcjonowaniu obiektów produkcyjnych i użyteczności publicznej. Miasto posiada ich 10 i rozstawia w miejscach najbardziej narażonych na migrację lisów, ale ze względu na dobrostan zwierząt, muszą być całodobowo monitorowane.

W tym roku odłapano już w Poznaniu 12 lisów, żaden nie był zarażony wścieklizną. Ostatecznie wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy Junikowa interwencji miasta się nie doczekają.

– Dotychczasowe doświadczenia pokazują, że takie pułapki nie są skutecznym środkiem walki z lisami, ponieważ są one bardzo podejrzliwe i czujne. W żywołapki zazwyczaj łapią się bardzo młode lisy oraz wolno żyjące koty. Mając to na uwadze rekomendujemy zabezpieczanie prywatnych posesji specjalistycznymi środkami zapachowymi tzw. repelentami. Mają one największą skuteczność w odstraszaniu lisów

– podsumowuje Kubiak.

Zobacz też:

Tajemnicze podziemia pomnika Poznańskiego Czerwca 1956 zbadali członkowie Poznańskiej Grupy Eksploracyjnej. Przejdź do następnego zdjęcia ------>

Co kryją podziemia pomnika Poznańskiego Czerwca 1956 r.? Opr...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski