18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lisy w Poznaniu. Jest ich mnóstwo! Będą łapane i wywożone? [ZDJĘCIA]

SAGA
Lisy w Poznaniu. Jest ich mnóstwo! Będą łapane i wywożone?
Lisy w Poznaniu. Jest ich mnóstwo! Będą łapane i wywożone? archiwum Polskapresse
Koło Łowieckie Ratusz testuje pułapkę żywołowną na lisy. Bo właśnie te dzikie zwierzęta stają się w Poznaniu coraz większym problemem.

Gdy zabudowywane są nieużytki, w których niegdyś królowała zieleń, zwierzęta tam żyjące przeprowadzają się w inne rejony. Tak było miedzy innymi na Grunwaldzie.

– Po tym jak uporządkowano teren przy Grunwaldzkiej (od Grochowskiej do Palacza) lisy przeniosły się w kierunku Jarochowskiego- Arciszewskiego – mówi Maciej Kubiak z Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa Urzędu Miasta Poznania. Lisy widziane były też przy cmentarzu górczyńskim, na Dębcu, osiedlu Kopernika, Marcelińskiej, często koło śmietników. Na Marcelinie niszczyły folie mające chronić uprawy.

Ludzie zaczęli się bać. – Lisy były niedaleko placu zabaw – mówili nam mieszkańcy os. Kopernika, którzy widzieli lisy w parku ks. Józefa Jasińskiego. – A jak ugryzą dziecko? Albo zwierzę domowe zarażą wścieklizną? - pytali.

Służby miejskie uspokajają: Od lat nie było w Poznaniu przypadku wścieklizny.

– Lisów jest dużo i mają sporo „ułatwień” bytowania. W mieście jest dużo opuszczonych fortów, sporo nasypów, gdzie mogą zamieszkać – tłumaczy Jerzy Radzikowski z Koła Łowieckiego Ratusz. I uspokaja: – Wścieklizny w mieście nie ma. A listy raczej nie zaatakują ludzi, bardziej boją się nas, niż my ich. Tylko trzeba być ostrożnym podczas prowadzenia samochodu. Lis może wbiec na jezdnię, a kierowca, który będzie próbował uniknąć potrącenia zwierzaka może mieć wypadek.

Aby ograniczyć populację lisów miasto wspólnie z Kołem Łowieckim Ratusz postanowiło przetestować pułapkę żywołowną. „Skrzynkę” z lisimi smakołykami ustawiono na obrzeżach miasta, w pobliżu siedlisk lisów. Łowczy na początek chcieli oswoić lisy z nowym elementem w przestrzeni, zablokowali więc pułapkę, aby nie zatrzaskiwała się po wejściu zwierzęcia.

– Na razie nic z tego nie wyszło. Lisy nie wchodziły do naszej pułapki. Teraz chcemy wypróbować podobną, ale nie ze sklejki, lecz mocnych drutów – mówi Jerzy Radzikowski. – Może wtedy lisy się złapią.

W Poznaniu oprócz dzików, saren, lisów, kun żyje też coraz więcej jenotów.

Według Jerzego Radzikowskiego, największe spustoszenie w przyrodzie czyni jednak norka amerykańska. Przedostała się z hodowli do środowiska naturalnego, trudno ją złapać, a poluje na ptaki wodne, np. łyski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski