Mają windę, ale nie mogą z niej korzystać. Kuriozalna sytuacja na Winogradach w Poznaniu!

Dźwig został wybudowany w wiatrołapie głównego wejścia do klatki bloku nr 17. Jest to ukłon w stronę seniorów i osób z niepełnosprawnością ruchową.

- Ta winda była ukończona w lipcu. Kiedy pytałam dwóch panów, którzy kończyli montaż windy, czy już działa, odpowiedzieli mi, że jeszcze nie ze względu na biurokrację - opowiada pani Joanna Florysiak, mieszkanka bloku i seniorka, która na co dzień musi poruszać się przy pomocy tak zwanego chodzika.

Tymczasem winda nie została udostępniona mieszkańcom do dziś. Wejście do windy z poziomu chodnika wciąż jest zamknięte. Nie oznacza to jednak, że winda nie działa - przyjmuje ona wezwania, przycisk na windzie zapala się na czerwono, jednak dźwig nie rusza. Mimo pełnej sprawności, dźwig jest zablokowany.

Czytaj także: Kultowe kioski RUCH-u odchodzą w zapomnienie. To koniec pewnej ery

Winda prawdopodobnie wciąż nie jest udostępniona mieszkańcom ze względów formalnych.

- Wielokrotnie kontaktowałam się w tej sprawie z administracją osiedla. Mówiono mi najpierw, że wciąż trwa sprawdzanie dokumentacji w banku, a bez tego nie można udostępnić dźwigu. Jak długo można ją sprawdzać w XXI wieku, w dobie komputerów? - pyta retorycznie pani Joanna.

Jak relacjonuje, później administracja przekazywała informacje, że winda nie jest dostępna, ponieważ trwa rozliczanie dotacji z funduszu osób niepełnosprawnych. W efekcie winda od ponad trzech miesięcy stoi nieużywana, zamiast pomagać w poruszaniu się.

- Na co dzień poruszam się przy pomocy chodzika. Ponieważ do klatki schodowej i wind w bloku prowadzą schody, muszę się wspiąć po schodach przed wejściem, trzymając się poręczy. Zawsze muszę prosić o pomoc kogoś, kto wniesie mi chodzik na górę i zniesie na dół - opowiada seniorka.

Schody prowadzące do klatki są strome i nie są osłonięte przed deszczem czy śniegiem. Zimą często są oblodzone, co stanowi dodatkową trudność dla osoby mającej problem z poruszaniem się.

- Wejście do klatki zajmuje mi nawet 5 minut. Dodatkowo często zdarza mi się, że muszę czekać, aż ktoś wejdzie do bloku lub z niego wyjdzie, aby pomógł mi wnieść chodzik lub znieść po schodach - żali się pani Joanna.

Zdarzało się nawet, że podczas ulewnych deszczów pani Joanna musiała moknąć na schodach, próbując dostać się do swojego mieszkania.

- Ta winda jest nam bardzo potrzebna i bardzo nam ułatwi poruszanie się. Dzięki temu nie będę musiała za każdym razem prosić się o pomoc - podkreśla.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z zarządem PSM Winogrady. Jak na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi na zadane pytania.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Miejskie Historie, odcinek 4 - Piła:

Obserwuj nas także na Google News