Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Kamiński z Lecha Poznań: Bramkarz wyczuł moje intencje

Krzysztof Lekowski
Marcin Kamiński
Marcin Kamiński Bartek Syta
Piłkarze poznańskiego Lecha w 6. kolejce T-Mobile Ekstraklasy zremisowali na wyjeździe z Ruchem Chorzów 0:0. Początek meczu zdecydowanie należał do gospodarzy, którzy tylko dzięki fantastycznym interwencjom Krzysztofa Kotorowskiego nie strzelili gola. W 86. minucie Marcin Kamiński nie wykorzystał z kolei rzutu karnego.

- Chcieliśmy w ten mecz wejść lepiej niż w ostatnie spotkanie z Pogonią Szczecin, a znów zagraliśmy bardzo słabo w pierwszych 45 minutach. W drugiej połowie przejęliśmy inicjatywę, ale szkoda, że nie potrafiliśmy tak zagrać w całym meczu - powiedział po meczu Marcin Kamiński.

Zobacz też: Ruch Chorzów - Lech Poznań: "Kamyk" marnuje karnego. Znów remis Kolejorza

Lechici Chorzów mogli opuszczać w o wiele lepszych nastrojach, bowiem w 86. minucie arbiter przyznał poznaniakom rzut karny za faul na Vojo Ubiparipie. Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł właśnie Marcin Kamiński. Stoper Poznańskiego Lokomotywy uderzył jednak zbyt słabo i golkiper "Niebieskich" nie miał żadnego problemu z obroną tego strzału.

- Rzut karny? Celowałem tam, gdzie strzelam na treningach. Nie chciałem niczego zmieniać, ale bramkarz wyczuł moje intencje i obronił. Bardzo żałuję, bo ten gol dałby nam zwycięstwo - przyznał 22-letni piłkarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski