- Chcieliśmy w ten mecz wejść lepiej niż w ostatnie spotkanie z Pogonią Szczecin, a znów zagraliśmy bardzo słabo w pierwszych 45 minutach. W drugiej połowie przejęliśmy inicjatywę, ale szkoda, że nie potrafiliśmy tak zagrać w całym meczu - powiedział po meczu Marcin Kamiński.
Zobacz też: Ruch Chorzów - Lech Poznań: "Kamyk" marnuje karnego. Znów remis Kolejorza
Lechici Chorzów mogli opuszczać w o wiele lepszych nastrojach, bowiem w 86. minucie arbiter przyznał poznaniakom rzut karny za faul na Vojo Ubiparipie. Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł właśnie Marcin Kamiński. Stoper Poznańskiego Lokomotywy uderzył jednak zbyt słabo i golkiper "Niebieskich" nie miał żadnego problemu z obroną tego strzału.
- Rzut karny? Celowałem tam, gdzie strzelam na treningach. Nie chciałem niczego zmieniać, ale bramkarz wyczuł moje intencje i obronił. Bardzo żałuję, bo ten gol dałby nam zwycięstwo - przyznał 22-letni piłkarz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?