Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Nowak: Dokonałem dobrego wyboru

TS
Marcin Nowak postanowił przenieść się z Grudziądza do Gniezna
Marcin Nowak postanowił przenieść się z Grudziądza do Gniezna Tomasz Sikorski
Rozmowa z Marcinem Nowakiem, 22-letnim wychowankiem leszczyńskiej Unii, obecnie reprezentującym barwy II-ligowego Startu Gniezno.

Miniony sezon był najlepszy w Twojej dotychczasowej karierze?
Tak, ale przed jego rozpoczęciem plany miałem jeszcze ambitniejsze. Niestety, nie wszystkie udało się zrealizować. Z tego co jednak osiągnąłem jestem zadowolony.

Zadowolony na pewno możesz być z awansu do finału indywidualnych mistrzostw Polski. To była taka wisienka na torcie?
Na pewno, choć w samym finale liczyłem na nieco lepszy rezultat niż ten, który osiągnąłem. Bo skoro już się tam znalazłem, to trzeba było walczyć o pełną pulę. Sam udział w tych zawodach był jednak niesamowitym przeżyciem. To był dla mnie taki bonus na zakończenie wieku juniora. Takim bonu-sem miał być również awans do turniejów finałowych mistrzostw świata juniorów. Tam jednak nie dojechałem.

Ostatnie sezony spędziłeś w GKM Grudziądz, gdzie startowałeś u boku m.in. Tomasza Golloba. Od tego zawodnika można się chyba sporo nauczyć?
Oczywiśćie, ale ja akurat lepiej dogadywałem się z Artiomem Łagutą, Krzysztofem Buczko-wskim czy też Rafałem Okonie-wskim. To oni najczęściej pomagali mi w parkingu.

Dlaczego po tak udanym sezonie zdecydowałeś się przenieś z ekstraligi do PLŻ 2. To jakby nie patrzeć dwa kroki w tył.
Na taki krok zdecydowałem się przede wszystkim dlatego, że w tym roku będę już seniorem i przeskok do tej kategorii wiekowej chciałem jak najbardziej złagodzić.

Ten przeskok jest aż tak bolesny?
To się okaże. Mądrzejszy będę za rok o tej samej porze.

Dlaczego wybrałeś Gniezno?
To profesjonalnie prowadzony klub. Profesjonalnie przebiegały również rozmowy na temat kontraktu. Po nich wiele można już wywnioskować. Jestem przekonany, że dokonałem dobrego wyboru.

Jesteś wychowankiem leszczyńskiej Unii i jak znam życie to Twoim marzeniem są występy w bykiem na plastronie?
To chyba oczywiste, że chciałbym jeździć u siebie w domu. Zazdroszczę zawodnikom, którzy mogą bronić barw swoich macierzystych drużyn. Ja jestem w innej sytuacji i muszę się z tym pogodzić. Jest jak jest, i trzeba się z tego cieszyć.

Jesteś spokrewniony z Krzysztofem Kasprzakiem. Czy możesz liczyć na jego wsparcie?
To mój kuzyn, który w przeszłości sporo mi pomagał. Teraz nasza współpraca jest już nieco luźniejsza. To jednak zrozumiałe, bo w tym roku skończę 22 lata i już jakiś czas temu się usamodzielniłem. Wiadomo jednak, że sytuacjach kryzysowych, gdy na przykład zawodzi mój sprzęt, to mam się do kogo zwrócić o pomoc.

Jak oceniasz swój nowy zespół?
Atmosfera jest naprawdę super. W większości jesteśmy bardzo młodzi i pewnie dlatego doskonale się dogadujemy. Mam nadzieję, że to przyniesie wymierne wyniki na torze.

Jakie cele stawiasz sobie na nowy sezon. Nie będziesz już juniorem, więcsporo imprez wypadnie z Twojego kalendarza.
Dlatego chciałbym poszukać sobie jakiegoś zagranicznego klubu. Cele indywidualne chciałbym zostawić dla siebie. Wolę skupić się na ich realizacji niż o nich opowiadać.

Tor w Gnieźnie Ci odpowiada?
Nie ma on dla mnie żadnych tajemnic, bo wielokrotnie na nim jeździłem. On jest zresztą bardzo podobny do tego w Gru-dziądzu. Jest tak samo twardy i ma równie ostry jeden z łuków. Przed nowym sezonem jestem więc dobrej myśli.

Rozmawiał Tomasz SIKORSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski