Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mariusz Rumak, trener Lecha Poznań: Teraz musimy przemówić na boisku

LEM
Mariusz Rumak
Mariusz Rumak Grzegorz Dembiński
Rozmowa z trenerem Lecha o tym co zdarzyło się w Szczecinie i jego dalszej pracy w Lechu Poznań.

Po meczu w Szczecinie powiedział Pan, że winę za tę porażkę bierze Pan na siebie. Co to oznacza?
Mariusz Rumak: To znaczy, że jako główna osoba podejmująca decyzje odnośnie tej drużyny, ponoszę odpowiedzialność za jej wyniki. To jest normalne.

Tak jest przecież na co dzień. To wiem już od dawna. Po co w takim razie mówi Pan takie oczywiste rzeczy?
Mariusz Rumak:Czasami trzeba to podkreślić.

To jak wygląda wzięcie odpowiedzialności w klubie Lech Poznań?
Mariusz Rumak:To jest pytanie do prezesów. Biorę odpowiedzialność za porażkę zespołu, a jak to zostanie odebrane w klubie, trzeba pytać prezesów.

Czy myślał już Pan o tym, co źle zrobiliście podczas tych przygotowań, że taki mecz w ogóle Lechowi się zdarzył?
Mariusz Rumak: Oczywiście, nie da się nie pomyśleć, dlaczego w ciągu 45 minut tracimy cztery bramki. To nie jest jednak problem fizyczny, bo w drugiej połowie potrafiliśmy przyspieszyć i ta gra trochę inaczej wyglądała. Myślę, że popełniony został błąd podczas bezpośrednich przygotowań do tego meczu.

Czy źle przeanalizowaliście przeciwnika? Czy zapomnieliście, że ma takiego zawodnika jak Robak?
Mariusz Rumak:Nie, odprawa skupiała się na dwóch zawodnikach - Robaku i Akahoshi i na omówienie ich gry poświęciliśmy wiele czasu. Ale jedno to wiedzieć wszystko o rywalu, a drugie to wykonywać zadania na boisku. To nie Hubert popełnił wszystkie błędy. Obrona zaczyna się od piłkarzy z ataku. Zawiedliśmy na całej linii wszyscy i w sobotę musimy przemówić na boisku.

Czy odczuwa Pan brak napastnika o parametrach Robaka?
Mariusz Rumak:Po sparingach i obserwacjach, jak radził sobie Kacper z dobrymi obrońcami, podjąłem decyzje, że to on zagra na pozycji wysuniętego napastnika. Mecze ze Śląskiem i Pogonią pokazały jednak, że lepiej gramy, gdy występują tam Łukasz Teodorczyk i Dawid Kownacki. Więc trzeba zweryfikować ustawienie. Na ma ludzi nieomylnych. Okazuje się więc, że potrzebujemy na "9" silnego napastnika, czy to będzie Robak, Kownacki czy Teodorczyk, już nie wnikajmy w szczegóły. Ważnym wnioskiem jest, że wtedy Kacper będzie lepiej wyglądał.

Porzuca Pan ten pomysł?
Mariusz Rumak:Nie porzucam, ale jeśli to nie działa tak jak to sobie wyobrażam, to muszę go zweryfikować.

Co trzeba zrobić, by zmazać plamę z honoru w najbliższym meczu z Piastem?
Mariusz Rumak:Trzeba przestać mówić, a zacząć działać. Na treningu już zwracaliśmy uwagę na te elementy, które zawodziły w Szczecinie. Zabraliśmy się do pracy, to jest najistotniejsze. Musimy w sobotę pokazać inne oblicze Lecha.
Czy mocno zmieni się skład w porównaniu z tym, który oglądaliśmy w Szczecinie?
Mariusz Rumak:Jeśli się przegrywa tak wysoko, skład musi ulec zmianie. Musi się też zmienić podejście piłkarzy do wielu aspektów gry.

Kibice są bardzo rozczarowani wynikiem ze Szczecina. Czy uważa Pan, że lepiej przegrać jeden mecz bardzo wysoko niż kilka po 0:1?
Mariusz Rumak:Najlepiej w ogóle nie przegrywać. Gdy straciliśmy piątą bramkę, to pomyślałem sobie, że cały pech na tę rundę nas właśnie dopadł i przez najbliższe kilka spotkań nie powinno nas już spotkać takie nieszczęście. Ten mecz na pewno nas wiele nauczył. Musimy z tej lekcji wyciągnąć wnioski. Na szczęście to strata tylko trzech punktów. Nadal liczymy się w walce, o najwyższe cele, a to jest najważniejsze.

Od klęski minęło już kilka dni. Zdołaliście podnieść już głowy po tej porażce?
Mariusz Rumak:Trudno podnieść głowy, ale będę pracował z drużyną, by takie porażki już nam się nie zdarzyły. Jutro będziemy analizowali ten mecz i wszystkie błędy, jakie zostały w nim popełnione.

Po takim początku rundy i biorąc też pod uwagę "aferę jarocińską", bardzo trudno znaleźć powody do optymizmu.
Mariusz Rumak:Próbowaliśmy jak najwięcej powodów do optymizmu dać kibicom przed tym meczem, ale teraz rzeczywiście nie da się mówić, że wszystko jest OK, po takiej porażce. Czasem zastanawiam się, ile musimy jeszcze doświadczyć, by się wzmocnić. Wiele razy już się podnosiliśmy, więc podniesiemy się jeszcze raz i tak jak już wspominałem, przemówimy boiskiem.

Do końca okresu transferowego jest jeszcze trochę czasu. Wybierze się Pan do prezesa Rutkowskiego z prośbą o zakontraktowanie nowych piłkarzy?
Mariusz Rumak:Z prezesem umówiłem się na omówienie meczu z Pogonią. Czy podjęty zostanie temat transferów, tego nie wiem. Polityka transferowa jest ściśle określona. Gdyby zadał mi Pan pytanie, czy potrzebujemy nowych piłkarzy, to mogę odpowiedzieć, że każdy zespół, także Lech, potrzebuje wzmocnień.

Notował: MACIEJ LEHMANN

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski