Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto pod miastem – tajemniczy Poznań

materiał partnera
Zima 1945. Polacy i Sowieci napierają na masywne mury Twierdzy Poznań. Ostatni bastion Hitlera w Poznaniu i jeden z ostatnich na drodze Armii Czerwonej do Berlina. Ludność niemiecka zgodnie z rozkazem uciekła z miasta. W ten sposób upada jedno z najstraszniejszych miejsc w Wielkopolsce – pierwszy w Polsce obóz koncentracyjny.

Spacer po poznańskiej starówce w wiosenny dzień. Ludzie wystukują o bruk powolny rytm popołudnia. Ciepłe powietrze pulsuje i wplątuję się we włosy. A nad głowami zderzają się głowami koziołki. I tylko zdobienia kamienic prowadzą do innych dni – do Zamku Cesarskiego, do Zamku Królewskiego, do Twierdzy Poznań. Zwykle idąc miastem, widzimy tylko chodniki i partery budynków, a kiedy podnosimy głowy, jesteśmy zaskoczeni. W Poznaniu natomiast widzimy tylko szczyty budynków – pod ziemią, bez ludzi, istnieje drugie miasto.

Początki Twierdzy Poznań

Poznań stał się istną fortecą już za czasów Pruskich, kiedy zaczęto budować masywne umocnienia wokół miasta. Dlaczego akurat tam? Historię wspomina Michał Small z poznańskiego sklepu detektywistycznego Spy Shop przy ul. Głogowskiej 32. „Stolica Wielkopolski była ośrodkiem handlowym pomiędzy Moskwą i Berlinem. O ile w niepewnych czasach pokoju była to zaleta, o tyle w czasach wojny znajdował się on między młotem a kowadłem. Dlatego dla Prus było to niezwykle ważne, żeby nie tylko zabezpieczyć Poznań, ale też zrobić z niego zaporę nie do przejścia dla Rosjan”.

Co ciekawe, po ukończeniu w znacznej części budowy twierdzę wizytował jeden z rosyjskich generałów – dlaczego potencjalny wróg widział wszystkie jej sekrety?

„Po pierwsze w tamtym czasie był wrogiem tylko potencjalnym, a po drugie wówczas twierdze i warownie budowano według tego samego schematu, więc pokazanie siły takiego fortu miało wroga po prostu zniechęcić do ataku” – kontynuuje Michał Small – „Było to więc sprytne działanie psychologiczne”.

Fort budowany przez niemal 100 lat

Wszystko zaczęło się w 1815 roku, kiedy to król Fryderyk Wilhelm III poznał pomysł swojego Ministra Wojny – plan zbudowania wokół Poznania militarnych umocnień. Na przestrzeni kolejnych dekad i panowania już Wilhelma II powstało aż 18 fortów – linii, które zamykały miasto w pierścieniu – z główną twierdzą na wzgórzu Winiary. Pod koniec XIX wieku był to największy fort nie tylko w Prusach, ale i na całym świecie! Z czasem jednak całą konstrukcję trzeba było modernizować, bo fortyfikacje sprzed 40 lat okazywały się nieskuteczne na nowe działa, szczególnie, że broń czarnoprochowa miała zostać wkrótce zastąpiona przez karabiny. Zmiany trwały aż do początku I wojny światowej.

Ale fortyfikacje widoczne dla wrogów nie były jedynym systemem obronnym miasta – jego korzenie również stały się twierdzą. Już w połowie XIX wieku pod górującym nad wszystkim fortem Winiary poprowadzono podziemne korytarze do odległych miejsc w obrębie murów.

Wojna, wojna i po wojnie

W 1945 roku zniszczeniu ulega spora część fortyfikacji, zupełnie bezbronnej przeciwko silnej artylerii i lotnictwu. Jak opowiada Michał Small ze sklepu Spy Shop: „Ulica Głogowska, przy której znajduje się nasz sklep, pamięta aż za dobrze czasy wojny – ale to właśnie od niej zostaje odbudowane miasto – w 1945 nowa władza umieszcza tu administrację publiczną”.

Walka o wyzwolenie Poznania z rąk hitlerowców nie rujnuje jednak podziemnego miasta i jego niezwykłych labiryntów. Nie każdy wie, że pod Poznaniem przepływa rzeka! Bogdanka, bo o niej mowa, korzysta z sieci kanalizacyjnej powstałej w połowie XIX wieku. Ale kanały łączą nie tylko ulice miasta, ale też wrogie mocarstwa.

Jak opowiada dalej nasz ekspert: „W latach 80. XX wieku zabrano się za modernizację linii tramwajowej na ulicy Lechickiej. Niewielkie lokalne wydarzenie, które zauważyć mogli głównie okoliczni mieszkańcy, nagle staje się wydarzeniem na skalę światową i wpisuje się w karty zimnej wojny... Dlaczego? W tunelu, którym biegną linie telefoniczne, robotnicy natrafiają na dziwny kabel – zupełnie inny niż pozostałe. Okazuje się, że to przewód, który zapewnia stałą łączność pomiędzy Berlinem i Moskwą”.

W czasach zimnej wojny w podziemnym mieście wyrasta zresztą wiele ciekawych obiektów – pod Dworcem Głównym PKP znajduje się ogromna sala, która ma być schronieniem dla ludności w czasie bombardowania. Co ciekawe, na suficie namalowana zostaje róża wiatrów, która ma pokazywać z której strony spadają bomby. W podziemnym labiryncie powstają też schrony przeciwatomowe – w tym pod dawnym fortem Winiary, gdzie administracja miasta może się ukryć na wypadek konfliktu atomowego. Poznań kryje w sobie wiele tajemnic – wiele zagadek z przeszłości, które wciąż czekają na swoich odkrywców. „Wśród naszych klientów znajdują się osoby, które w każdy weekend zwiedzają zarówno te najpopularniejsze obiekty z przewodników, jak i odwiedzają odosobnione miejsca owiane legendami, które u niektórych wywołują ciarki na plecach ” – dodaje Michał Small ze sklepu Spy Shop w Poznaniu – „W czasie takich eskapad ważny jest nie tylko dobry plan, ale i bezpieczeństwo, dlatego często doradzamy klientom pytającym, co najlepiej dla ochrony własnej zabrać ze sobą na wycieczkę w nieznane. Doradzamy m.in. w wyborze legalnych akcesoriów do samoobrony, np. jeżeli chodzi o odstraszacze psów, Szkoda, aby przez brak przygotowania na taką kryzysową sytuację zwiedzanie skończyło się po prostu źle”.

A czy Wy znacie podobne legendy miejskie rodem z Wielkopolski? Czy czulibyście się bezpiecznie, wyruszając ich tropem, zwłaszcza jeśli byłyby to nieco odludne miejsca? Dajcie nam znać w komentarzach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski