Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Jeżyc są dyskryminowani przez spółdzielnię?

Marcin Idczak
Bogusław Hałuszczak i Włodzimierz Rataszewski mają różne opłaty za grunt pod blokiem
Bogusław Hałuszczak i Włodzimierz Rataszewski mają różne opłaty za grunt pod blokiem Grzegorz Dembiński
Część mieszkańców bloków należących do SM Jeżyce twierdzi, że są dyskryminowani przez władze spółdzielni. Przez to muszą płacić wyższe czynsze. Chodzi głównie o lokatorów z Winiar oraz bloku przy ulicy gen. Maczka 18.

– Kiedyś chcieliśmy się wydzielić z Jeżyc i założyć własną spółdzielnię – wspomina Bogusław Hałuszczak z Winiar. – Nie udało się, ale teraz przyszło nam za to płacić – przekonuje.

Według niego spółdzielnia nie przejęła od miasta gruntów, na których stoją bloki i z tego powodu musi teraz płacić odszkodowanie. – Pod moim blokiem jest to 49 zł za metr kwadratowy – wylicza Bogusław Hałuszczak. – Tuż obok mam garaż, gdzie podpisałem umowę dzierżawy na ziemię i koszt wynosi 1,90 zł.

Dlatego też stawka podatku w przeliczeniu ma metr mieszkania na Winiarach ma wynosić od 0,76 do 0,92 zł. Jego kolega – Włodzimierz Rataszewski – mieszkający kilka bloków dalej, ale już na Boninie w wyliczeniach czynszu ma 5-krotnie niższą stawkę. – A lokatorzy z Nad Potokiem płacą średnio 17 groszy – stwierdza Hałuszczak.

Na duże opłaty za wieczyste użytkowanie skarżą się również mieszkańcy bloku przy ul. gen. Maczka 18. Mają zapisane, że na terenie ich nieruchomości znajduje się między innymi staw oraz park. Łącznie około 6 tysięcy metrów kwadratowych.
– Jak zobaczyłem, za co mam płacić jako mieszkaniec bloku, to stwierdziłem, że jego granice obejmują pewnie z kawałek Sołacza i rzeki Bogdanki – zaznacza jeden z mieszkańców.

Niektórzy z nich poszli do sądu, by miasto obniżyło stawki (ok. 120 zł miesięcznie). Jednak według wyjaśnień Rafała Łopki z Urzędu Miasta wielkość nieruchomości, za którą płacą mieszkańcy została ustalona przez spółdzielnię. Ta twierdzi, że lokatorzy, którzy podobnie jak Bogusław Hałuszczak czują się poszkodowani, nie mają racji.

– Wciąż czynimy starania o przejmowanie gruntów od miasta – wyjaśnia Marek Mikołajczak, zastępca prezesa SM Jeżyce. – Nie można mówić, że płacimy odszkodowania – dodaje Mikołajczak.

Wyjaśnia, że tam gdzie wciąż trwa regulacja prawna gruntów, mieszkańcy płacą na podstawie faktur wystawianych przez magistrat. A te wynoszą 1 proc. rocznie od wartości szacunkowej nieruchomości.

Natomiast podział na nieruchomości np.: z ul. gen. Maczka 18 został dokonany na podstawie mapek i by zabezpieczyć prawidłowe funkcjonowanie bloku.

– To staw i park są niezbędne do tego, bym spokojnie mógł mieszkać w bloku – dziwi się jeden z lokatorów.

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski